Są w życiu takie chwile, kiedy w lodówce nie ma wiele, a czasem nie ma prawie nic. Warzywa od teściowej na wykończeniu, ale coś by się zjadło. Otwieram lodówkę, zaglądam, pali się światełko i 2 selery patrzą na mnie z miski. Co ja u licha mam zrobić z dwóch selerów?
Zupy z selera nie chciałam robić, więc zrobiłam piernik. ;-)
Na co?
Na dziwny deser, podwieczorek, na twórcze zdziwienie, na korzenne, zdecydowane smaki.
Czego potrzebujesz?
Piekarnika, formy (u mnie prostokątna: 25 x 20 cm), papieru do pieczenia, tarki do warzyw (tzw. duże oczka).
Składniki:
- 2 szklanki startego na tarce (tzw. duże oczka) selera (bez skórki oczywiście),
- 5 łyżek syropu daktylowego lub więcej (syrop możesz kupić lub po prostu zmiksować uprzednio namoczone daktyle),
- 1 mała łyżeczka sody,
- 1 szklanka mąki gryczanej niepalonej,
- 1 szklanka mąki ryżowej,
- 0,5 szklanki oleju rzepakowego rafinowanego,
- 1 szklanka napoju ryżowego z wapniem (niesłodzonego, w porywach do 1,5 jeśli ciasto będzie trudne do wymieszania),
- 1 kopiasta łyżeczka przyprawy do piernika,
- 1 niepełna łyżeczka zmielonego cynamonu,
- szczypta soli.
Przygotowanie:
Seler trzemy na tarce (tzw. duże oczka).
Wszystkie suche składniki z przepisu mieszamy, a następnie dodajemy mokre i łączymy wszystko bardzo dokładnie. Ilość mleka ryżowego regulujemy w zależności od gęstości ciasta.
Pieczemy w foremce wyłożonej papierem do pieczenia, w temperaturze 180 stopni (opcja góra – dół) przez ok. 60 minut. Jemy po zupełnym ostudzeniu.
8 odpowiedzi na “Piernik z selerem (to nie żart) – bez cukru i bez kakao”
Jaki cudowny przepis! kocham przemycać warzywa
Miłego przemycania! :-)
ciasta z dodatkiem warzyw są wyjątkowe! :) z piernikiem jeszcze poczekam trochę, ale z przyjemnością upiekę go z selerem!
Są wyjątkowe, zgadzam się. :-) Pozdrawiam!
Fascynujący pomysł :)
korzenny :) bardzo!
Bardzo ciekawa jestem tego smaku ponieważ bardzo nie lubię selera. Wiem że pietruszka robi się słodka ale czy seler też ?
Seler jest wyczuwalny. :-) Więc jak nie lubisz to nie polecam. Ja uwielbiam więc zjadam z rozkoszą. Pozdrawiam!