Dziś ciastka o piernikowym aromacie z dedykacją dla tych, którzy nie zdążą już upiec tradycyjnych pierników. Można je zrobić w formie zwykłych ciasteczek lub nawet powycinać foremkami określone kształty (po upieczeniu). Pachną jak pierniki i smakują (prawie) jak pierniki.
Nie zawierają cukru, glutenu i nabiału. Za to obfitują w wartościowe składniki. Trzeba jeszcze reklamować? ;-)
Na co?
Na wigilijny czy też w ogóle świąteczny stół, ale także na pozaświąteczne łasuchowanie.
Czego potrzebujesz?
Blendera lub innego urządzenia wysokoobrotowego, ew. młynka do mielenia, ew. robota do rozrobienia ciasta (niekoniecznie – można ręcznie), blachy wyłożonej papierem do pieczenia.
Składniki:
- 1 szklanka słonecznika (120 g),
- 1 szklanka kaszy gryczanej niepalonej (160 g),
- 2 duże łyżki oleju kokosowego (70 g),
- 1 szklanka napoju roślinnego (ja użyłam ryżowego z wapniem, 200 g),
- 3 łyżki niemielonego siemienia lnianego (45 g),
- 1 kopiasta łyżeczka chlorelli w proszku (ja użyłam chlorelli w proszku firmy Purella Food),
- 60 g syropu daktylowego (lub więcej jeśli lubisz słodkie),
- 1 mała łyżeczka kakao lub karobu,
- 1 łyżeczka ulubionej przyprawy do pierników (da to delikatnie piernikowy posmak, oczywiście można dodać więcej).
Przygotowanie:
Kaszę, słonecznik i len mielimy na mąkę. Mieszamy ją z przyprawą do piernika. Dodajemy wszystkie inne składniki i mieszamy/wyrabiamy masę (robotem/blenderem lub ręcznie).
Formujemy ciasteczka w dłoniach (jeśli się kleją można zwilżyć dłonie wodą) i układamy na papierze do pieczenia, lekko wysmarowanym tłuszczem kokosowym. Po upieczeniu i ostygnięciu ciasteczek można wyciąć kształty foremkami, ale nie trzeba oczywiście. Zależy, czy macie choć trochę czasu.
A pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 20 minut (góra-dół). Odwracamy na drugą stronę i dopiekamy jeszcze 3 minuty. Najprostsze „pierniki” świata, ot co! :-)
Wpis powstał we współpracy z Purella Food.
12 odpowiedzi na “Świąteczne ciastka piernikowe – dla tych, którzy nie zdążą z piernikami”
bez chlorelli wyjdą? Czy czymś ją można zamienić?
Wyjdą oczywiście. Pozdrawiam!
Ok, dziękuję przetestuję, mam nadzieję, że nie twardnieją jak tradycyjne pierniki i będą ok po 2-3 dniach od pieczenia? :)
A czy duży wpływ na ciastka będzie miała zamiana mleka ryżowego na krowie lub na wodę?
Nie, nie twardnieją jak pierniki, ale niestety nie wiem jakie będą po 3 dniach. Maksymalnie 2 dni moje dają radę przeżyć. Znikają w czeluściach jam ustnych bardzo szybko. ;)
ok, najwyżej zrobimy znów jak braknie ;) a co z tym mlekiem, wodą? Zastanawiam się czy uda mi się bez robienia mleka ryżowego ;)
Można użyć dowolnego napoju roślinnego lub krowiego.
Upiekłam zgodnie z przepisem i cóż mogę potwierdzić zdrowotność składu ale masa jako taka (jak rzadka plastelina?) w użytkowaniu nie jest sympatyczna. Smakowo rzeczywiście poprawne, ale na drugi raz spróbuję zdecydowanie inny :( coś co pozwoli na łatwiejsze formowanie pierniczków
„masa w użytkowaniu nie jest sympatyczna” – piękne. :) ps. to nie pierniczki. Ciasto na pierniki przygotowuje się zupełnie inaczej. a rozwiązanie na łatwiejsze formowanie ciasta jest częściowo takie, aby zwilżać dłonie zimną wodą – pisałam o tym własnie dlatego. :) pozdrawiam i na zdrowie.
olej lniany dodajemy również do ciasta nie tylko smarowania papieru, prawda?
Nie ma w przepisie w ogóle oleju lnianego. Jeśli chodzi o kokosowy to dodajemy do ciasta. :)
O kokosowy mi chodziło. Robiłam sałatkę i mi lniany zapadł w pamięci dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
ok! :)