Dawno, dawno temu bardzo lubiłam paskudnie słodkie kupne mleka smakowe. Moja świadomość żywieniowa była zerowa, niemniej nie tylko o brak świadomości chodziło, ale przede wszystkim o łaknienie cukru. Tak mi się przynajmniej wydaje z perspektywy czasu. Dziś przepis dla tych, którzy w domu nie mają akurat żadnego „mleka” roślinnego, a smakowe napoje lubią.
Na co?
Na podwieczorek, na śniadanie, na słodkie ogrzanie. To również świetny napój na upały, kiedy niespecjalnie chce nam się jeść.
Czego potrzebujesz?
Blendera lub urządzenia wysokoobrotowego, dzbanka, jednorazowej gazy jałowej lub małego i drobnego sitka.
Składniki:
- 1 szklanka wiórków kokosowych (niesiarkowanych), a więc 60 g,
- 3 szklanki wody,
- 2 szklanki malin mrożonych (lub np. truskawek),
- 1/4 łyżeczki cynamonu,
- syrop klonowy lub daktylowy do osłodzenia.
Przygotowanie:
Wiórki wraz z wodą miksujemy na najwyższych obrotach przez około minutę. Powstałe w ten sposób „mleko” podgrzewamy wraz z zamrożonymi owocami (nie doprowadzając do wrzenia).
Miksujemy wszystko raz jeszcze bardzo dokładnie razem z cynamonem. Na koniec dolewamy 2-3 łyżki syropu klonowego lub daktylowego (jeśli jesteś słodkolubnym stworzeniem to będziesz potrzebować zapewne więcej słodu).
Powstały w ten sposób „napój mleczny” należy przelać przez bardzo drobne sitko lub gazę jałową do dzbanka, a powstałą w ten sposób pulpę wycisnąć łyżeczką czy też palcami jak najdokładniej. Z zaproponowanych ilości powstaną 2-3 porcje.
Pozostałą pulpę wykorzystać można później/następnego dnia do wykonania zdrowych, malinowo-kokosowych słodkości. Przepis tu. :-) Smakujmy!