Mogę żyć bez słodyczy, ale kawa to mój stary problem… No właśnie, czy to jest problem? Sięgnęłam do kilku źródeł po tym, jak w sieci pojawiły się wypowiedzi dotyczące zabójczego działania kawy i kofeiny. Sprawdźmy zatem, czy kawa nas zabija. Nie będę gołosłowna i na dole znajdziecie linki do niektórych, ciekawych badań.
Czy spożycie kawy powoduje nadciśnienie?
Nie. Kawa powoduje niewielkie wzrosty ciśnienia krwi i nie odgrywa znaczącej roli w późniejszym rozwoju nadciśnienia tętniczego krwi. Tak wynika z badania „Spożycie kawy a ryzyko nadciśnienia”.
Pamiętajcie jednak, że co za dużo to niezdrowo. Dwie-trzy filiżanki nie uczynią z Was nadciśnieniowca, ale już niekontrolowane jej picie może sprawić, że pozytywne działanie kawy spali na panewce.
Czy kawa powoduje choroby układu krążenia?
Nie. Wysokie spożycie kawy lub kofeiny nie łączy się ze znaczącym wzrostem ryzyka zachorowania na chorobę wieńcową lub ryzyka zawału mięśnia sercowego.
Natomiast (żeby nie było tak pięknie) warto zwrócić uwagę na spożycie niefiltrowanej kawy, które może zwiększać poziom tak zwanego „złego” cholesterolu (LDL). Jedynie kawa filtrowana nie wpływa niekorzystnie na profil lipidowy.
Czy kawa powoduje cukrzycę?
Nie. Istnieją przesłanki, że kawa redukuje ryzyko zachorowania na cukrzycę typu II. Potwierdzają to badania przeprowadzone na fińskich kobietach i mężczyznach, na szwedzkich kobietach, oraz badanie holenderskie.
Czy kawa powoduje chorobę Parkinsona?
Nie. Znalazłam przegląd badań, który sugeruje, że kawa może być pomocna w redukcji ryzyka zachorowania na chorobę Parkinsona.
Czy kawa może przyczyniać się do wyższej śmiertelności?
Nie. Istnieje badanie, które wykazało, że spożycie jednej do pięciu filiżanek kawy dziennie łączyło się z niższym ryzykiem śmierci, podczas gdy w przypadku wyższego spożycia kawy takiego związku nie zaobserwowano.
Czy kawa powoduje straty wody?
Spożycie kofeiny w kontrolowanych ilościach nie spowoduje odwodnienia czy też zaburzeń równowagi elektrolitowej (pamiętajcie, że herbata również zawiera kofeinę – mniej niż kawa, ale zawiera).
Ze względu na sugerowane od lat moczopędne działanie kofeiny dobrze jednak podczas picia kawy uzupełniać płyny. 1 filiżanka kawy powinna zachęcić nas do wypicia filiżanki wody. Niemniej owa moczopędność kawy jest również kwestionowana, choć możliwe, że doświadczyliście parcia na pęcherz po wypiciu kubka kawy. Ja tak. ;-)
Uwaga! Są 3 haczyki!
Choć skoro czytasz już tę część tekstu, to zapewne domyślasz się jakie.
1. Pozytywne aspekty spożycia kawy dotyczą jej racjonalnych ilości
Co prawda w badaniu dotyczącym śmiertelności i badaniach dotyczącym cukrzycy otrzymaliśmy dyspensę i pozwolono pić więcej, ale naprawdę lepiej nawodnimy się wodą.
Na kawę z pewnością powinny uważać osoby cierpiące na dolegliwości żołądkowo – jelitowe, kobiety w ciąży, kobiety karmiące, osoby zestresowane i przemęczone. Tu kawa w nadmiarze może zaszkodzić.
Pamiętaj też, że przesadzić z ilością kofeiny można nie tylko przez spożycie kawy, ale również herbaty, napojów energetycznych czy napojów gazowanych, które ją zawierają.
2. Cytowane badania nie uwzględniają słodkich i tłustych dodatków.
Kawa z cukrem i śmietanką nie zadziała pozytywnie na nasze zdrowie, a niektórym nadmiar substancji słodzących i tłustej śmietanki może zaszkodzić.
3. Pamiętajmy o piciu kawy filtrowanej.
Kawa niefiltrowana nie jest zalecana, jak zostało zaznaczone wyżej. Tradycyjna kawa sypana („z fusami”) niestety może być też drażniąca dla wrażliwego przewodu pokarmowego.
Podsumowując
Tak jak w każdym przypadku, to dawka czyni truciznę (w tym przypadku również towarzystwo i cały kontekst zdrowotny).
Więc jeśli znowu traficie na artykuły o tym, że kawa (czy cokolwiek innego) nas zabija to po prostu weźcie pod uwagę, że są miejsca w sieci, które generują takie treści dla konkretnych efektów (klików).
Z drugiej strony, „cudowne produkty” nie będą wskazane dla każdego. Dlatego, jeśli zastanawiasz się, ile możesz pić kawy i odczuwasz po niej jakieś dolegliwości, skonsultuj się ze specjalistą.
Źródła:
A. Rosengren et al. Coffee and incidence of diabetes in Swedish women: a prospective 18-year follow-up study. Journal of Internal Medicine Volume 255, Issue 1, pages 89–95, January 2004.
(Użyte zdjęcia pochodzą z serwisu pexels.com)
12 odpowiedzi na “Czy kawa zabija?”
czy kawa jest pyszna? TAK! jeden kubek dziennie mi wystarczy, by zadowolić moje kawowe pragnienia :) czasem zdarza się drugi, ale rzadko ;)
bardzo fajny, przemyślany wpis!
Dzięki Daria. :-) Cieszę się, że nie tylko ja miewam kawowe pragnienia. ;-)
Bardzo konkretnie;) czytałam z wielką ciekawością jako miłośniczka dobrej gatunkowo, ekspresowej kawki! Idę sobie właśnie zrobić. Na zdrowie!:)
Na zdrowie. :-)
Super, szybko i konkretnie napisane – bardzo mi się podoba, że sięgnęłaś do badań, a nie straszyłaś „potwornymi konsekwencjami” picia kawy, jak robi gro blogerów :D
Cieszę się Daniel. Pozdrowienia i jak najmniej „potwornych konsekwencji” życia życzę. ;-)
Wszystko zależy od organizmu – mi szkodzi. Jestem nadrważliwa na kofeinę. Mam przyspieszone bicie serca, gonitwę myśli, bule brzucha, uczucie potrzeby zwrócenia, a w najcięższym przypadku nawet gorączke i osłabienie, które uniemożliwia mi poruszanie się. Jeśli wypiję kawę dobrą gatunkowo mogę wypić pół kubka i nic mi nie będzie, w przypadku kaw z sieciówek niestety padam po kilku łykach. Z kolei mój kolega pił kawę aby być trzeźwym myślowo w pracy. Przywyczaił się do niej i kiedy nie napędzał się dawką kofeiny miał efekty tzw odstawienia – cały dzień bolała go głowa i nie był w stanie funkcjonować. Także najlepiej jest słuchać swojego oragnizmu. Testowałam różne kawy, bo jej smak bardzo mi odpowiadał (również proponowane przez znane marki kawy bezkofeinowe – ale ziarna są chemicznie obrabiane) – ostatecznie zdrowie i dobre samopoczucie jest dla mnie najważniejsze. Piłam Inkę, obecnie przerzuciłam sie na o wiele bardziej wartościową Zbożówkę – polecam z imibrem, cynamonem i kardamonem.
Uliszko, oczywiście zdarzają się indywidualne nietolerancje czy choroby przy których kawa wskazana nie jest. I tak jak napisałaś: najlepiej słuchać organizmu. Jeśli czujemy się po kawie źle to nie ma sensu jej pić. Serdecznie pozdrawiam
A z czym pijesz swoja kawe, Agus? :)
Z „mlekiem” roślinnym (najczęściej sojowym) lub z niczem. ;)
Witam:) jestem tu nowa ;D zatem jaką kawę polecasz pić?
Wedle uznania i zasobności portfela. Niezależnie od tego, jaką się pije to ja jednak jestem za tym, żeby kupować w ziarnach i mielić samodzielnie. Zupełnie inny smak.
A niestety nie jestem znawczynią kaw. Mnie generalnie wystarczy, żeby nie była mocno palona i jestem szczęśliwa. No i obowiązkowo piję z mlekiem sojowym. :)