Praliny dla zakochanych… i nie tylko

Dziś bardzo prosta pyszność – szybki pomysł na święto zakochanych, czy też prezent płynący prosto z serca. Z pomocą tak zdrowej i prostej w przygotowaniu słodkości możesz wyrazić miłość ukochanej osobie lub po prostu… sobie. ;-) Praliny pysznie ciągnące jak… krówki!

slodycze-na-walentynki-dla-zakochanych-przepis-prosty-1

Na co?

Na wieczór zakochanych, na deser lub słodki podwieczorek. Sezam idealnie nadaje się na romantyczne spotkania, bo jest afrodyzjakiem. :-) Do tego jest źródłem witamin, składników mineralnych oraz przeciwutleniaczy. To także dobre źródło omega 6. Sugeruję zatem uzupełnienie omega 3 w dniu zajadania się sezamem. Dobrze dodać w tym dniu do diety np. więcej siemienia lnianego, orzechów włoskich etc. slodycze-na-walentynki-dla-zakochanych-przepis-prosty-2

Czego potrzebujesz?

Dobrego blendera lub urządzenia wysokoobrotowego.

Składniki:

  • 200 g suszonych daktyli,
  • 200 g (lub więcej – wedle uznania) sezamu (ja użyłam białego – niełuskanego),
  • ok. 40 g czyli 5 małych łyżeczek masła orzechowego z orzechów ziemnych (niesłodzonego i niesolonego, 100%).

slodycze-na-walentynki-dla-zakochanych-przepis-prosty-4

Przygotowanie:

Daktyle moczymy w ciepłej wodzie (jeśli masz słaby sprzęt to nawet kilka godzin).

Sezam mielimy na „mąkę”. Dorzucamy daktyle (wcześniej odlewamy z nich wodę) i masło orzechowe. Wszystko razem miksujemy. Formujemy kulki. Wstawiamy do lodówki. Podajemy schłodzone. :-)

Jeśli te praliny to za mało to zerknij na inne moje zdrowe przekąski.

slodycze-na-walentynki-dla-zakochanych-przepis-prosty-3

Aga Kopczyńska

Aga Kopczyńska

Jestem dietetyczką i szkoleniowczynią. Zajmuję się propagowaniem zdrowych nawyków. Znajdziesz tu inspiracje zdrowotne, kulinarne i nie tylko.

Zasubskrybuj kanał YouTube AgaMaSmaka

Wolisz oglądać zamiast czytać?

Zasubskrybuj kanał YouTube

8 odpowiedzi na “Praliny dla zakochanych… i nie tylko”

Witam
Praliny są pyszne, ale mam z nimi problem. Masa wyszła mi za luźne żeby zrobić kuleczki. Trzeba jeść łyżka. Dodalam jeszcze więcej zmielonego sezamu, ale nadal nie udało się kulek uformować. Użyłam torebki do wyciskania i włożyłam do zamrażalnika. Są stabilne ale tylko na chwilę. Co zrobiłam źle?

Może coś nie tak z odmierzeniem składników? Albo zbyt długo mieliłaś sezam i zrobiła się z niego tahina? Sezam powinien być zmielony – to trwa chwilę. Jeśli za długo będzie trwało mielenie to utrze się „masło”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *