Domowa tortilla – bezglutenowe i wegańskie naleśniki i pyszny farsz

Dziś proponuję tortillo – naleśniki z kaszy gryczanej z pysznym farszem, który jest do zrobienia naprawdę w kilka chwil. Taki oto zdrowy fast food. Danie ukochane przez moje dziecko, bo czy jakiekolwiek dziecko nie lubi naleśników?

bezglutenowe i wegańskie naleśniki domowa tortilla prosty przepis

Na co?

Takie bezglutenowe i wegańskie naleśniki sprawdzą się jako pyszny obiad lub zdrowa kolacja.

wegańskie naleśniki bez glutenu domowa tortilla prosty przepis

Czego potrzebujesz?

Do wykonania takich bezglutenowych i wegańskich naleśników potrzebujesz z pewnością blendera lub innego urządzenia wysokoobrotowego, patelni (najlepiej porządnych dwóch, żeby było szybciej), woka lub rondelka, dużego sita o małych oczkach.

jednoskładnikowe naleśniki z samej gryki domowa tortilla

Bezglutenowe i wegańskie naleśniki – składniki:

  • kasza gryczana niepalona (ilość dowolna, zależna od ilości konsumentów, trzeba ją namoczyć poprzedniego dnia),
  • odrobina oleju do smażenia (do pierwszego naleśnika): np. oliwa lub olej rzepakowy rafinowany.

Wegański farsz do naleśników – składniki:

  • świeży szpinak (minimum pół dużego opakowania),
  • czerwona fasola (uprzednio ugotowana lub ostatecznie z puszki, ok. 250 g ugotowanej),
  • 1 cebula,
  • 3 ząbki czosnku,
  • kilka łyżeczek przecieru pomidorowego,
  • ulubione zioła i przyprawy: sól, tymianek, kozieradka ew. jakaś meksykańska kombinacja ziół (ja akurat nie miałam nic meksykańskiego, ale wyszło i tak pysznie),
  • odrobina oleju do smażenia: np. oliwa lub olej rzepakowy rafinowany.

bezglutenowe i wegańskie naleśniki domowa tortilla bezglutenowy farsz

Bezglutenowe i wegańskie naleśniki – przygotowanie:

Kaszę gryczaną zalać wodą (temperatura pokojowa) i zostawić na całą noc. Następnego dnia odlać wodę i na dużym sitku przepłukać ją dokładnie. Kaszę zblendować ze świeżą wodą.

Konsystencja ciasta powinna być zbliżona do ciasta naleśnikowego. Ja wolę bardziej lejące gdyż wtedy naleśniki wychodzą cieńsze.

Po dokładnym zblendowaniu gryki i wody naleśniki smażymy na dobrze nagrzanej patelni, wysmarowanej lekko olejem. U mnie olej był użyty tylko do pierwszego naleśnika.

Nie jestem autorką tego patentu – naleśniki z gryki latają już od jakiegoś czasu po internetach, ale pomyślałam, że nie wszyscy z Was znają tę opcję więc przekazuję dalej dobrą nowinę, która doskonale przyjęła się w mojej minimalistycznej kuchni.

bezglutenowe i wegańskie naleśniki tortilla gryczana

Wegański farsz do naleśników – przygotowanie:

W czasie smażenia naleśników na szybko przygotować farsz.

Poddusić cebulę w odrobinie tłuszczu i wody. Następnie dodać szpinak, wszystko razem podduszając. Na koniec dorzucić przeciśnięty przez praskę czosnek, ugotowaną fasolę, koncentrat, zioła i przyprawy i zredukować wszystko tak, aby nie było zbyt wodniste.

Uwaga! Jeśli zostanie Wam trochę tego „farszu” lub zrobicie go specjalnie więcej to następnego dnia można go zblendować i wyjdzie pyszna, fasolowa pasta do kanapek. :-)

wegański farsz do naleśników z kaszy gryczanej prosty przepis bezglutenowy

Tak oto przygotowuję nasze domowe „tortille” gryczane, dodając jeszcze świeżego ogórka i oliwki, ale Wy oczywiście możecie dorzucić, co tylko chcecie. Smacznego!

Tu znajdziesz jeszcze inne przepisy z kaszy gryczanej.

Aga Kopczyńska

Aga Kopczyńska

Jestem dietetyczką i szkoleniowczynią. Zajmuję się propagowaniem zdrowych nawyków. Znajdziesz tu inspiracje zdrowotne, kulinarne i nie tylko.

Zasubskrybuj kanał YouTube AgaMaSmaka

Wolisz oglądać zamiast czytać?

Zasubskrybuj kanał YouTube

34 odpowiedzi na “Domowa tortilla – bezglutenowe i wegańskie naleśniki i pyszny farsz”

U Ciebie to wszystko tak apetycznie wygląda, że od razu mam ochotę lecieć do kuchni i szykować to jedzenie. Ja używałam mąki gryczanej, naleśniki wychodzą podobnie. Ale taki farsz bardzo mi się podoba, na pewno jak tylko dokupię składniki (nie mam ogórków), wypróbuję :) Pozdrowienia!

Wypróbowałam i było przepyszne! Zwłaszcza farsz, połączenie pomidorów ze szpinakiem, nieziemsko dobre. Zajadam się też daniami z innych Twoich przepisów i jestem pod wrażeniem ich smaku i prostoty przygotowania. Przeżywam kuchenny renesans ;-)
Czy mogłabyś napisać jak unieszkodliwić szczawiany wegańsko – czy strączkowych daje radę, czy trzeba je rozgnieść, na jakim etapie przygotowania szpinaku dodać?

Cieszę się Aniu, że przepisy pasują. :) co do szczawianów to planuję o nich wpis w niedalekiej przyszłości, ale jak możesz to sprecyzuj pytania raz jeszcze, bo nie zrozumiałam. Trochę się chyba wymieszały ;)

Tak to jest jak piszę z telefonu i korzystam z gotowych podpowiedzi słownika, to później taki misz-masz wychodzi ;-) Chodziło mi o to czy przy pomocy roślin strączkowych da się unieszkodliwić szczawiany – czyli fasolki etc. są w stanie związać szczawiany i w jaki sposób należy fasolkę dodać do szpinaku żeby szczawiany związała – czy w całości, czy rozdrobnioną i czy np. musi dłużej gotować się ze szpinakiem?

Mam też dylemat, może mogłabyś mi coś podpowiedzieć. Jesteśmy rodziną wegetariańską, weganizm zaczynam wprowadzać ze względu na nietolerancje pokarmowe młodszej córki. Natomiast starsza córka jest przedszkolakiem, chodzi tylko na śniadania w przedszkolu (dostaje ser zamiast wędlin). Na obiad na razie nie puszczam bo nie wiem jak rozwiązać kwestie obiadów – może przerabiałaś to z własną córką lub znasz jakieś przykłady jak rodzice radzą sobie z wege dziećmi (jedyne co mi na razie przychodzi do głowy to zanosić obiad w słoiku).

Aniu, no to mnie zainspirowałaś i postaram się za jakiś czas przygotować wpis na temat szczawianów.

Co do drugiego pytania. Różnie to bywa w przedszkolach- w zależnością od tego czy publiczne czy nie publiczne i/lub tego, jak personel podchodzi do tematu. Wiem, że niektóre przedszkola oferują wegetariańskie żywienie, ale nie jest to niestety regułą, a z tego co piszą mi czytelnicy i mówią znajomi to niestety rzadkość.

Moja córka w tym roku poszła już do szkoły jako 6-latka, a w przedszkolu dawałam jej jedzenie w termosach. To najlepsza opcja moim zdaniem, bo personel nie musi odgrzewać. Porozmawiaj najlepiej z dyrekcją na ten temat. Bardzo polecam termosy wymienione w tym poście: http://www.agamasmaka.pl/2016/08/pomysly-zdrowe-sniadanie-dla-dzieci-szkoly.html
Mamy kilka sztuk od kilku lat i super się sprawdzały w przedszkolu, a teraz zabieramy w nich obiady na niedalekie wypady i wycieczki i jest super zjeść obiad na łonie natury. ;) Tylko niech wiosna już przyjdzie. :D Pozdrawiam

Chętnie wypróbuje:) Mogę użyć białej fasoli zamiast czerwonej i mrożonego szpinaku zamiast świeżego?

Oczywiście, że możesz składniki dostosować do zawartości swojej lodówki. :)
Z mrożonym szpinakiem jest ten problem, że jednak (po rozmrożeniu) będzie miał więcej wody więc weź to pod uwagę przygotowując farsz.

Można. Na następny dzień mogą być jednak bardziej sztywne. Więc trzeba je podgrzać, ale nie za bardzo, bo zrobią się mało elastyczne. I wrapy to jednak za dużo powiedziane. Zachowują się jednak bardziej jak naleśniki, ale nie pszenne, a nieco bardziej kapryśne. ;) Bo jak za długo podgrzejesz na patelni na następny dzień to stwardnieją.

Super blog!Świetne przepisy!Rób to dalej bo bardzo fajnie ci to wychodzi :) Na pewno będę częściej tu zaglądać,pozdrawiam

Prosze o informacje ile suchej kaszy gryczanej nalezy uzyc aby wyszlo 10 nalesnikow? Chce zrobic nalesniki ale ni3 mam pojecia o tym ile dac kaszy. Prosze o szybka odpowiedz w miare mozliwosci Pani Ago. Dziekuje za przewspaniale inspiracje, ktore prowadza mnie w strone zdrowia!

Kornelio, bardzo się cieszę, że się przydaję. :) Nie mam pojęcia, ile to będzie kaszy. Zależy też, jak grube naleśniki zrobisz. Ja zwykle sypię na oko, a jak wyjdzie mi za dużo naleśników to po prostu zjadam następnego dnia. Pozdrawiam

Ago, zrobiłam naleśniki. Wyglądem jednak nie przypominają tych ze zdjęć. Wszystko zrobiłam jak należy- kolor naleśników jest ciemniejszy i nie taki ładny. Jeśli chodzi o smażenie- musiałam dodać do środka olej bo przywierały :/

Kasza gryczana miała być niepalona tylko namoczona, nie ugotowana prawda?

Tego przepisu nie moge dopisać do stałego menu. Pozdrowienia :-)

Kornelio, czy użyłaś na pewno kaszy NIEPALONEJ? Oczywiście miało być bez gotowania. Zblendowałaś porządnie? Pierwszy naleśnik ja zwykle smażę na odrobinie tłuszczu. Kolejne już bez. Bo o patelnię nie pytam, ale masz jakąś nieprzywierającą? Może ciasto było za gęste?

Bardzo prosze o podawanie chociaz w przyblizenu ilosci maz namoczyl kilkogram kaszy…bo nie wiedzial ile…zobaczymy …dam znac co wyszło…

Pani Agnieszko, dylemat ciastowy. Mianowicie 4 woreczki kaszy niepalonej namoczylam na nociterazdolalam swiezej wody, ciasto jest bardzo leiste, a mimo wszystko nalesniki sa w srodku surowe i bez smaku, prosze o odpowiedz, nie wiem co robic.
Pozdrawiam.

Aby nie były bez smaku można dodać sól, kurkumę i cokolwiek ma się ochotę.
Bardzo leiste czyli za rzadkie? Być może po prostu za dużo wody. Można wtedy dodać dowolnej mąki bezglutenowej lub glutenowej (jeśli możesz gluten).
Jeśli wychodzą surowe w środku to albo za krótko smażone albo za grube, ale ta druga opcja koliduje mi z uwagę, że są „za leiste” :)

No wlasnie dlatego nie rozumiem, ciasto jest plynne jak woda i jako tako ostatni nalesnik mi wyszedl. Mąki chyba na razie nie bede używać, moze dam im szansę jak zrobie farsz. Ciasto jest caly czas niewypieczone w srodku i nie wiem czy jest surowe czy tak ma byc. Może jestem przyzwyczajona do szybkiego smazenia soe tradycyjnych nalesnikow mącznych.

Ja mam ten sam problem. Naleśniki sa w środku surowe i bardzo długo się smażą. Probowalan już kilka razy z różną konsystencja ciasta i ciągle to samo. Używam kaszy niepalonej.

Wnioskuję, że coś musiało pójść nie tak. Może kwestia grubości ciasta/patelni/ognia… Trudno mi doradzić nie widząc efektu. Najczęściej jeśli chodzi o ciasto błędy są dwa: albo za rzadkie albo za gęste. Mam nadzieję, że kolejnym razem efekt Cię usatysfakcjonuje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *