Jakie zdrowe słodycze kupić dziecku od Mikołaja?

Już zaraz, już za chwilę nadejdą te dni, kiedy dzieci oczekują drobnych upominków. Być może jesteś strapionym rodzicem, babcią, dziadkiem, ciocią lub wujkiem, który nie wie, co zdrowego można na szybko kupić? Zrobiłam krótki przegląd znalezisk z moich zakupów, aby ułatwić Ci wybór.

Mikołajki i Boże Narodzenie wiążą się z bardzo przyjemnym zwyczajem. Nocą pojawia się w naszych domach Mikołaj, który obdarowuje drobnymi upominkami nasze dzieci. Często są to zabawki, ale również (a może przede wszystkim) słodkości.

I co tu począć? Wszędzie pełno słodyczy, ale większość z nich obfituje w niezdrowe substancje słodzące, tłuszcze trans i tłuszcze nasycone. Jest jednak rozwiązanie.

Coraz częściej można znaleźć w sklepach godne uwagi perełki. Zwykle bazują na naturalnych składnikach, przetworzonych tylko w niewielkim stopniu. Nie zawierają dodatku cukru, syropu glukozowo – fruktozowego czy też bardzo groźnych tłuszczów trans.

Staraj się jednak zachować czujność. Zdarza się, że produkt przedstawiany jako zdrowy i „fit” zawiera mimo wszystko dodatek zbędnych substancji słodzących. Zdarza się też, że zawiera dodatki, bez których mógłby się obyć. Dlatego wyjaśnię Ci poniżej co kupować i na co zwracać uwagę, chcąc obdarować bliskie sercu dzieci.

Proponowane przeze mnie słodkości nie zawierają glutenu, cukru dodanego, tłuszczów trans oraz składników odzwierzęcych (mleka, jaj etc.).

Zanim jednak przejdziemy do słodyczy, kilka słów o tym, co najprostsze i najlepsze…

Owoce jako zdrowy prezent

Zaczynam od tzw. oczywistych oczywistości. Kiedy byłam małą dziewczynką dostawało się od cioć, wujków, babć czy dziadków bardzo często właśnie owoce. Najbardziej w cenie były w okolicach Świąt oczywiście cytrusy, ale również po prostu jabłka, gruszki czy nieco bardziej egzotyczne owoce, które z czasem zaczęły się w Polsce pojawiać.

Dlaczego nie możesz podarować dziecku ulubionych owoców? Na pewno są takie, które uwielbia. Koniecznie dorzuć je do prezentu zamiast kolejnej, pełnej cukru i tłuszczu czekolady. Niech owoce stanowią minimum połowę paczki prezentowej. 

A oto pewne opakowanie, które często ląduje w moich podarkach zamiast ptasiego mleczka. Pyszne, świeże daktyle. Słodkie jak cukierki, a zdrowsze. Jedyna niedogodność jest taka, że mają pestki, ale smak to wynagradza, a dzieci w mig uczą się sobie z nimi radzić.

Można je spotkać w niektórych hipermarketach (E.Leclerc, Carrefour, Auchan) i oczywiście w Internecie. Cena ok. 15 zł.

Suszone owoce zamiast cukierków

Brzmi to pewnie dla Ciebie również banalnie i być może za mało wyszukanie, ale wierz mi, że dobrej jakości suszone owoce potrafią skraść serce niejednego dziecka. Ja zdecydowanie traktuję je jako łakocie.

Moje dziecko wprost uwielbia daktyle czy suszone morele. Aby były jednak pyszne i zdrowe muszą spełniać kilka warunków. Podpowiem Ci, jak wybrać je dobrze.

Jak rozpoznać siarkowane owoce?

Suszone owoce nie powinny być siarkowane. Nie powinny zawierać więc w swoim składzie dwutlenku siarki, siarczynów/siarczanów, siarki, E220. Wszystkie te nazwy oznaczają to samo, a mianowicie, że produkty zostały zakonserwowane z pomocą sztucznej substancji, która niektórym może niestety szkodzić.

Owoce suszone na słońcu są nie tylko zdrowsze, ale również mają dużo bardziej wyrazisty (po prostu owocowy) smak.

Charakterystyczną ich cechą jest również kolor. Niech przykładem będą tu morele suszone na słońcu, które smakują wyśmienicie, ale mają (powiedzmy szczerze) brzydki, brązowy kolor. Piękne, pomarańczowe morele są niestety zawsze siarkowane.

Oprócz tego mam wrażenie, że owoce siarkowane są wysuszone do granic i cierpkie w smaku. Za to suszone naturalnie są wilgotne, soczyste, aromatyczne i po prostu wspaniałe.

Zwykle producenci chwalą się na opakowaniu tym, że nie użyli dwutlenku siarki, a ich owoce suszone były naturalnie, na słońcu. Szukaj więc takiej informacji.

Na zdjęciu widzisz duże kilogramowe opakowanie suszonych moreli bio z Pięciu Przemian oraz daktyle z Denver Food. Obydwie firmy deklarują bezglutenowość produktu.

Czy suszone owoce mają dużo cukru?

Oczywiście. Mają cukrów prostych więcej niż owoce surowe, ponieważ są pozbawione wody. Jednak jeśli będziesz je spożywać w kontrolowanych ilościach, to mogą być wartościowym urozmaiceniem Twojej diety i źródłem niektórych składników mineralnych: chociażby żelaza i wapnia.

Zdarza się natomiast (o zgrozo!), że producenci dodają czasem do nich substancje słodzące. Już kiedyś pisałam zapewne o tym, że spotkałam się z daktylami słodzonymi syropem glukozowo – fruktozowym. Jak dla mnie to po prostu zbrodnia na naszych żywych organizmach.

Orzechy jako zdrowa przekąska

Wiem, że za dla wielu z Was zabrzmi to jak kolejny banał, ale dlaczego nie sprezentować dziecku paczki np. pistacji, orzechów włoskich czy pekan? Te ostatnie są naturalnie słodkie same w sobie. Ja już od jakiegoś czasu kupuję orzechy w Lidlu i jestem naprawdę zadowolona z ich jakości.

Powtórzę więc swój apel w kontekście orzechów: dorzućmy je do paczki z prezentami zamiast kolejnej pełnej cukru i tłuszczu czekolady.

Jak wybrać zdrową czekoladę?

Znalezienie zdrowej czekolady wcale nie jest proste, ale okazuje się, że jest możliwe. Trzeba tylko wiedzieć, jak jej szukać.

Przede wszystkim odrzuć wszelkie czekolady słodzone dużą ilością cukru. Skład czekolady powinien być możliwie najprostszy. Ja wybrałam się dziś do dwóch pobliskich hipermarketów i znalazłam dwie czekolady ze stewią.

Gorzką czekoladę Torras znalazłam w Carrefourze, a Trapę w E.Leclerc. Za tą pierwszą zapłaciłam 10,85 zł, a za tę drugą 7,49 zł.

Obydwie smakują całkiem nieźle.

Zdrowe batony – najlepsze z surowych składników

Zdrowe batony robi już coraz więcej firm. Takie produkty zaczynają się już pojawiać na półkach sieciówek.

Zwróć uwagę na batony bombus raw energy. Mają również bardzo prosty skład i naprawdę smakują dzieciom. Do wyboru jest kilka smaków:

• daktyle & orzechy ziemne,
• jabłko & cynamon,
• kakaowe,
• marakuja & kokos.

Wszystkie są fajne w smaku. Ja najbardziej lubię te z kakao. Dziś kupiłam je w E.Leclerc i za sztukę płaciłam 5,99 zł.

Na co zwrócić uwagę przy zakupie zdrowych batonów?

Przede wszystkim powinny składać się one z orzechów czy pestek i suszonych lub świeżych owoców. Tak naprawdę wszelkie inne dodatki tłuszczowo – cukrowe są po prostu zbędne. 

Zdarza się, że producenci takich łakoci dodają czasem olej kokosowy. To jestem w stanie zaakceptować, o ile takie łakocie są jedzone sporadycznie. Jednak nie widzę uzasadnienia w faszerowaniu słodkości tłuszczami i cukrami dodanymi.

Bazując na orzechach i suszonych owocach mamy już i tak solidną porcję cukrów prostych i tłuszczu. Nie potrzeba dodawać nic więcej. Tym bardziej, że słono płacimy za te produkty, bo nie należą do najtańszych. Niech ta inwestycja w zdrowie się opłaci.

Zdrowe praliny i trufle czyli tzw. kulki mocy

Jeśli odwiedzasz mojego bloga od jakiegoś już czasu to z pewnością wiesz, że lubię kulać. Jeśli nie to zerknij na moje przepisy na słodkie kulki. Kulanie pralin jest bardzo proste, ale nie zawsze mamy na to czas. I czasem chcemy sprezentować komuś (np. dziecku) pięknie zapakowany, naturalnie słodki produkt.

Firma Raw & Happy ma takie kulki Rawnello dostępne w kilku kombinacjach smakowych. Ich opakowania są bardzo estetyczne. Na prezent jak znalazł. W składzie znajdziesz jedynie same naturalne składniki.

Kupisz je przez Internet lub w sklepach ze zdrową żywnością.

Przekąski figowe i daktylowe

Przekąski figowe lub daktylowe można nazwać też figowymi lub daktylowymi „chlebkami”. Są to sprasowane suszone owoce i orzechy, które przybierają postać ciastka czy też, jak kto woli, batona.

Najczęściej produkowane są na bazie daktyli czy też fig, do których dodaje się np. orzechy włoskie czy migdały.

Wcześniej widziałam podobne w Carrefourze, ale ostatnio znalazłam je również w Lidlu. Niestety rachunek wsiąkł był, ale kosztowały około 10 zł.

Batony wytrawne zamiast słonych przekąsek

Wyobraź sobie, że znam dzieci, które nie przepadają za słodkościami. Tak, jest to możliwe. Być może znasz kogoś, kto woli zdecydowanie produkty wytrawne aniżeli słodkie. Wśród dzieci też funkcjonuje taki gatunek.

W takim przypadku można wybrać zbożową przekąskę wytrawną: zdrowe batony veggie protein. Testowałam na sobie i dziecku i potwierdzam, że osoby lubiące aromatyczne, wytrawne przekąski będą oczarowane i podziękują Ci za nieprzesładzanie ich.

Batony Veggie Protein są w sprzedaży na stoiskach ze zdrową żywnością  w supermarketach Piotr i Paweł, Carrefour, delikatesach Organic Farma Zdrowia i oczywiście w Internecie.

Jak widzisz, do wyboru jest całkiem sporo, a to zaledwie kilka produktów, które zdarza mi się kupić czasem mojej 6-latce. Zwykle jest tak, że stronimy od kupnych gotowców, ale przy różnych okazjach staram się, aby także moja córka miała coś pysznego, kiedy inne dzieci zajadają się słodyczami.

Bardzo, ale to bardzo polecam i Tobie nie chodzić na skróty! Lepiej kupić mniej, a lepiej. Dziecko nie zje zbyt dużo takich zdrowych produktów, bo są sycące. Nie musisz kupować całej wielkiej paki słodyczy. A jeśli Twoja psychika bardzo domaga się skomponowania dużej paczki łakoci to naprawdę wrzuć tam sporo owoców.

Być może w ogóle obędziesz się bez kupnych słodkości? Jeśli tak to podsyłam Ci również kilka inspiracji, jak przygotować zdrowe desery bez cukru.

Jeśli natomiast chcesz zrezygnować ze słodyczy i zastanawiasz się, jak to wytrzymać, to przeczytaj koniecznie, co jeść zamiast słodyczy.

Trzymam kciuki zdrowy grudzień dla Ciebie i Twoich bliskich (szczególnie tych małych).

Powiązane wpisy:

O tym jak świat się zmienia czyli o raw batonach Zdrowe batony kokosowe dla aktywnych Pyszności z roślin od Weganona – recenzja Jak wybierać produkty bezglutenowe?