Już mam i ja! Świeży produkt z Wydawnictwa Znak, który chcę Ci pokazać. Jeśli jesteś słodkolubem, amatorem wypieków, słodkości i deserów na co dzień i od święta to jest to pozycja, która zrewolucjonizuje Twoje życie kulinarne.
Nie wiem, czy znasz Pawła Ochmana. Ja obserwuję jego działania już od dłuższego czasu. Paweł jest weganinem od 26 lat i prowadzi blog kulinarny o wdzięcznej nazwie Weganon. Jak tylko go odwiedzisz to zaobserwujesz u siebie stopniowo wzrastającą aktywność ślinianek. Kuchnia Pawła jest bowiem nie tylko smaczna, ale i niebywale kolorowa, a zdjęcia sprawiają, że chce się oblizać monitor lub książkę.
Książka, o której piszę, właśnie się pojawiła i nosi tytuł „Pyszności z roślin. Proste wypieki, desery, śniadania bez jajek i nabiału”. Premiera będzie miała miejsce 11.10.2017, a więc już za chwilę – póki co trwa przedsprzedaż.
Kilka informacji o tej książce, które mogą być dla Ciebie istotne, jeśli rozważasz jej zakup.
Dla kogo?
Przede wszystkim jest to książka dla amatorów słodkości, a także pięknie wyglądającego i wybitnie smakującego jedzenia. Jest ona dla tych, którzy lubią niestandardowe połączenia, eksperymenty i chcą wprowadzić do swojej kuchni więcej roślin nie porzucając przy tym ulubionych smaków. Paweł pokazuje, że bez jajek i nabiału można przygotować tradycyjne wypieki i słodkości bez straty na ich jakości. Wręcz przeciwnie.
Jeśli więc:
- jesteś fanem słodkości w najróżniejszych odsłonach,
- nie możesz lub nie chcesz jeść nabiału i/lub jaj,
- jesteś na diecie roślinnej,
- chcesz wprowadzić do swoich domowych słodkości urozmaicenie,
- chcesz przekonać rodzinę, znajomych lub siebie ;-) do kuchni roślinnej,
to ta książka może Ci w tym pomóc.
Jakie przepisy znajdziesz w książce „Pyszności z roślin”?
Słodkie! Jest ich aż 100 i wszystkie są nowe i niepublikowane. Paweł Ochman pogrupował je w kilku rozdziałach:
- tarty (kto Pawła śledzi, ten wie, że to prawdziwy mistrz tart),
- świąteczne słodkości,
- drobne słodkości na poprawę humoru,
- słodkie śniadania,
- lody,
- tłusty czwartek,
- wspomnienia z dzieciństwa,
- słodkości z dodatkiem warzyw,
- z różnych stron świata.
To natomiast, co mnie zdecydowanie w tej książce oczarowało to fakt, że jest ona bardzo uniwersalna. Przede wszystkim znajdziesz tu przepisy zarówno „tradycyjne” (choć bez nabiału i jaj): np. na babę czy mazurek, ale również nieoczywiste i zachwycające połączenia i pomysły. Niech wspomnę tu chociażby lody dyniowo-piernikowe, czekoladki z ciecierzycą czy kisiel z kwiatów…
Paweł proponuje też przepisy inspirowane słodkościami z najróżniejszych stron świata. Na zdjęciach wyglądają tak bajecznie, że nie polecam otwierać książki będąc głodnym.
Co książka Weganona zawiera oprócz przepisów?
Oprócz przepisów książka Pawła zawiera przede wszystkim mnóstwo pasji. Pasji do słodkości i do kulinariów w ogóle. I „czuć” to na każdej stronie, kiedy autor przywołuje różne impresje z przeszłości. Jako osoba nielubiąca gotować bardzo doceniam pasjonatów. ;-)
Emocje to jedno, ale nie zapominajmy o praktycyzmie. O tym Paweł również nie zapomniał. Pierwszy rozdział „warsztat cukiernika” wprowadza (nawet) żółtodzioba kulinarnego czy też osoby dopiero rozpoczynające przygodę z przepisami w 100% roślinnymi w temat urządzeń, sprzętów czy wykorzystywanych w przepisach składników. Paweł sugeruje też zamienniki jaj i nabiału, podaje miary kuchenne, zaznacza dokładnie, jaki jest czas przygotowania danego przepisu i ile porcji powstanie. Przepisy bezglutenowe również zostały oznaczone.
Te zwięzłe i użyteczne rady bardzo by mi się przydały kilka lat temu, kiedy rozpoczynałam z tym zabawę i zabijałam blendery jeden po drugim, wyrzucając do śmieci wyniki moich nieudanych eksperymentów.
Podsumowując
Książka Pawła Ochmana vel Weganona „Pyszności z roślin” to publikacja naprawdę warta uwagi i z jej pomocą przygotujecie z pewnością desery i słodkości zapierające dech w piersiach nawet najbardziej wymagających smakoszy.
Jeśli jesteś na podobnej diecie jak ja (czyli nie jesz glutenu i cukru oraz niektórych substancji słodzących) to niektóre przepisy będziesz sobie z pewnością modyfikować. Niemniej dla mnie ogrom inspiracji w tej książce jest tak duży, że warto.
Jeśli kupicie książkę, koniecznie dawajcie znać, jak idzie Wam roślinne słodzenie z Weganonem.
Pawle, a Tobie bardzo gratuluję i mam wielką nadzieję, że książka rozejdzie się jak świeże, roślinne bułeczki. Jest tego warta bez dwóch zdań!
7 odpowiedzi na “Pyszności z roślin od Weganona – recenzja”
Książka wygląda apetycznie :) Podziwiam ludzi, którzy potrafią wyczarować takie cuda :) i… szukam książek/stron internetowych o odżywianiu… przy problemach z zapaleniem jelit. Może Pani mogłaby mi coś podpowiedzieć? Od jakiegoś czasu śledzę Pani bloga i czasem udaje mi się zrobić jakieś jedzonko, które Pani proponuje. Jednak nie zawsze jest to dobre dla moich jelit :(
Marto, blogi takie jak Pawła czy mój przeznaczone są dla osób zdrowych. W moim przypadku także dla osób, które są na diecie bezglutenowej. Zarówno u Pawła jak i u mnie znajdziesz przepisy na dania bez jaj czy nabiału, które również często są wykluczane przez alergie. Natomiast jeśli masz specyficzne problemy zdrowotne i Twoje jelita reagują źle na jakieś pokarmy to najlepiej skonsultować się ze specjalistą. Innej drogi nie ma, bo jeśli nam coś indywidualnie szkodzi to jedząc to robimy sobie krzywdę. Specjalista pomoże Ci na pewno ocenić, co szkodzi, a także podpowie, co i jak jeść, żebyś czuła się lepiej. Serdeczności i zdrowia!
Bardzo dziękuję za radę ! Pozdrawiam serdecznie! :)
Czyli te słodkości w książce Weganona są z cukrem? I nie ma propozycji dla osób nieużywających cukru?
Tak, są z cukrem, ale i z innymi słodzikami. Natomiast tam gdzie konieczny jest sypki słodzik można próbować czasem z ksylitolem tam gdzie płynny np. z syropem daktylowym. A w niektórych przepisach w ogóle da się pominąć słodziki na rzecz surowych i suszonych owoców. Ogranicza nas tylko wyobraźnia. ;)
witam może mi Pani polecić jakieś książki z przepisami bezglutenowymi i wegańskimi równocześnie? mam dziecko uczulone na gluten, jajko i mleko.
Może http://www.agamasmaka.pl/2016/03/ksiazka-kucharska.html?