Stało się. Zamierzam odpuścić. Babciu, dziadku, ciociu, wujku, przystopowałam. Nie będę już marudzić, że przynosicie łakocie, słodkości i smakołyki. Nie będę, o ile będziecie przynosić tylko takie słodycze, o których już za chwilę słów kilka. ;-)
Zaczęło się od „gryczanek”
Gryczanki to niewielkie słodkości, które znalazłam jakiś czas temu w internetowym sklepie ze zdrową żywnością. Pod kątem składu były wręcz niemożliwie idealne. Znajdowały się w nich kiełkowane: kasza gryczana, jaglana, słonecznik, amarantus , siemię lniane i szałwia hiszpańska, a do tego daktyle, rodzynki, surowa masa kakaowa, wiórki kokosowe, siemię lniane.
Można się zakochać? Można! Moje dziecko zakochało się do tego stopnia, że przed każdą dłuższą podróżą pytało, czy na wyjazd kupię gryczanki, bo przecież na wyjazdach mama nie ma jak zrobić zdrowych słodkości, a więc trzeba je kupić. Tylko wtedy znałam raptem jeden ich rodzaj: gryczanki czekoladowe, a są jeszcze z owocami leśnymi i miodowe.
Zatem podsumowując, wegańskich gryczanek mamy dwa rodzaje. Obydwa przepyszne, zarówno jako przegryzka jak i jako dodatek do koktajlu, płatków, wegańskich jogurtów etc.
Firma Raw & Happy, jak się okazało, ma jeszcze więcej produktów tego typu i muszę przyznać, że z radością przetestowałam ich bieżącą ofertę. Wszystkie smakołyki dostępne w ich ofercie zawierają solidną dawkę wartości odżywczych, a to wszystko za sprawą technologii raw (obróbka w temperaturze do max 46 stopni). Jednak, żeby nie przynudzać to przejdźmy do konkretów:
Rawnello
To coś na kształt pralinek czy też trufli. Są niezwykle aromatyczne, ręcznie wyrabiane (widać to nawet po kształcie – jako wytrawna producentka domowych kuleczek wszelkiej maści wiem co mówię). Urzeka nie tylko smak, ale także dbałość o estetykę (opakowanie również na medal – powiadam, idealne na prezent!). Smaków jest kilka:
- żurawina na czarnym lądzie (moja faworytka, w składzie daktyle, żurawina, kakao),
- orzechowy sen o cynamonie (w składzie daktyle, orzechy, cynamon),
- figa z makiem (w składzie daktyle, figi i mak),
- łatwy orzech do zgryzienia (w składzie daktyle, orzechy nerkowca),
- migdały pod palmą (w składzie daktyle, rodzynki, wiórki kokosowe, migdały),
Yummy raw bar
Jeśli ktoś potrzebuje czegoś bardziej praktycznego do szkoły, pracy to polecam zamiast kulek batoniki, które w smaku i składzie są analogiczne do kulek, a w transporcie z pewnością łatwiejsze (zmieszczą się do małej torebki i plecaka bez problemu).
Testowałam orzechowe, żurawinowe i pomarańczowe i muszę przyznać, że te ostatnie są absolutnie bezkonkurencyjne ze swoim cytrusowym aromatem. A skład? Bajka! Suszone owoce, orzechy lub migdały, naturalne przyprawy (np. goździki czy też wanilia).
Happy crackers
A na koniec absolutny hicior, którym są kreakersy/ raw chlebki przygotowane z kiełkowanych, aktywowanych ziaren. Są wyborne jako samodzielna przegryzka, ale także jako podstawa zdrowych i pysznych kanapek (wytrawnych oraz słodkich). Dostępne są trzy opcje: pomidorowa, słonecznikowa i klasyczna.
Trudno mi powiedzieć, które najlepsze, bo wszystkie są naprawdę smaczne i (mimo niepozornej wielkości i grubości) bardzo sycące. My pałaszowaliśmy je z własnoręcznie przygotowanym „twarogiem” migdałowym. Poezja.
A jakie składniki zawierają w sobie krakersy? Siemię lniane, gryka, słonecznik, szałwia hiszpańska, amarantus, sezam, rodzynki, daktyle, suszone pomidory, naturalne zioła i przyprawy. Niczego więcej tam nie uświadczycie.
Sama natura i to pięknie podana.
A w posłowiu przesłanie dla troskliwych mam, ojców, ciotek, wujków, babć, dziadków etc.:
Jeśli już musicie dzieciakom (i nie tylko) kupować coś słodkiego to wyśledźcie produkty Raw & Happy. To jeden z bardzo chlubnych, polskich przykładów, że jednak coś się w nas zmienia i zaczynamy myśleć o zdrowiu. Brawo!
Wszystkie produkty testowałam dzięki Raw & Happy.
9 odpowiedzi na “Uwaga! Można już przynosić mojemu dziecku słodycze w prezencie!”
Interesujące. Lecę sprawdzic ich stronę
:)
Bardzo dziękuję! Właśnie często żałuję, że mam nie dość czasu na robienie tych wszystkich słodkości, to teraz będę mieć i duży wybór i już gotowe. :)
:) Pozdrawiam i smacznego!
gdzie można kupić te produkty?
W sklepach ze zdrową żywnością – ja widuję głównie w internetowych. W razie problemów ze znalezieniem, kontaktuj się z producentem. :)
A ja mam pytanie takie: czy wiemy coś o sposobie suszenia tych owoców? Chodzi mi o ich siarkowanie – czy producent umieścił tę informację na opakowaniu?
Na opakowaniu nie ma informacji o zawartości siarki. Jeśli owoce są siarkowane to taka informacja powinna znaleźć się na opakowaniu.
To prawda że te produkty to istny cud. Łatwo się zakochać.. i w składzie i smaku, co też uczyniłam po pierwszym kęsie! Ale niestety ich cena zwala z nóg. Dosłownie miażdży studencką kieszeń. :-(