Zupa pomidorowa – nic specjalnego. A jednak! Tym razem będzie i rozgrzewająca i śródziemnomorska. Tak smakowo mi się to ciekawie skomponowało. Pyszna i będziemy często do niej wracać.
Na co?
Czego potrzebujesz?
Składniki:
- 2 małe cebule,
- 1 bakłażan,
- 2 marchewki,
- 1 korzeń pietruszki,
- 1 mały kawałek selera,
- 3-4 ząbki czosnku,
- 100 g przecieru pomidorowego,
- zioła i przyprawy: pęczek zielonego koperku, rozmaryn, bazylia, zioła prowansalskie, lubczyk, kurkuma, papryka ostra, liść laurowy, sól,
- oliwa z oliwek,
- opcjonalnie: makaron (u nas bezglutenowy) lub ryż lub komosa lub cokolwiek sobie wymarzycie. :-)
Przygotowanie:
Pokrojoną drobno cebulę dusimy w emulsji wody i oliwy z oliwek. Gdy się udusi, dorzucamy drobno pokrojonego bakłażana. Dolewamy trochę wrzątku i dusimy przez kilka minut.
W tym czasie obieramy marchew, pietruszkę i seler, a następnie trzemy je na tarce (duże oczka). Dorzucamy je do cebuli i bakłażana, zalewając wrzątkiem.
Obieramy i przeciskamy przez praskę czosnek i dorzucamy do zupy.
Gotujemy, aż warzywa nieco zmiękną i dodajemy: przecier pomidorowy oraz zioła i przyprawy (za wyjątkiem soli i koperku, które dorzucamy na samym końcu gotowania). Gotujemy tak długo, jak wymagają tego nasze kubki smakowe.
Podajemy z makaronem (najlepiej jakimś drobnym), komosą, ryżem czy też bez niczego. Proste jak drut, nie? sekret smaku tkwi w solidnej dawce podanych ziół i przypraw. Voilà!
9 odpowiedzi na “Ogrzewająca zupa pomidorowa pełna śródziemnomorskich aromatów”
Bardzo lubię zupę pomidorową. Zresztą chyba wszyscy ją lubią. Twoja wygląda bardzo smacznie. Taka rozgrzewka w chłodny dzień, super !!!
Dzięki i smacznego! :-)
ile ja bym dała za taką miseczkę… tu i teraz!
ależ ta zupa musiała być ciekawa w smaku :)
Pomidorowa to moja ulubiona zupa :) Nie pomyślałabym, żeby dodać do niej bakłażana. Musze koniecznie wypróbować :)
Zawartość lodówki najlepszą inspiracją. ;-)
Wczoraj robiłam byłskawiczną pomidorową, również z przecieru. Ale nie taką bogatą :)
I racja, lodówka inspiruje bardzo :)
Mój pierwszy przepis z Twojego bloga, jadłam przez 3 dni :) Zrobiłam z makaronem w kształcie ziarenek ryżu, smakowało bardzo ciekawie. Na początku czułam jakbym piła wodę z marchwi, nigdy nie jadłam warzywnego bulionu :D Ale z każdym kolejnym dniem smakowało mi coraz bardziej :) Wszystkim polecam Twojego bloga <3
Kasiu, miód na serce. <3 "Na początku czułam jakbym piła wodę z marchwi" made my day. :D