Pizzerinki à la małe chlebki z komosy ryżowej – bezglutenowe i wegańskie, bez wyrastania

Zawsze powtarzam, że jedyną rzeczą, której brakuje mi po przejściu na dietę bezglutenową jest pizza. Nigdy nie chce mi się w domu robić pizzy klasycznej, za to często robię „chlebki”, które w naszej domowej nomenklaturze zwą się pizzą, pizzerinkami etc. Do przygotowania tej tu użyłam komosy (quinoa). Efekt całkiem spoko.

Na co?

Takie „pizzerinki” sprawdzą się jako alternatywa dla pizzy, ale także po prostu jako zamiennik dla chleba. Mogą być jedzone na śniadanie, obiad, czy kolację. Składnikowo wyróżnia je to, że zawierają całkiem sporo białka jak na pizzę.

Czego potrzebujesz?

Konieczny będzie piekarnik z blachą wyłożoną papierem do pieczenia, a do tego oczywiście mocny blender lub jakiś robot do solidnego połączenia ciasta.

Pizzerinki z komosy – składniki:

  • 2 łyżki siemienia lnianego,
  • 3 szklanki ugotowanej komosy, u mnie było to dokładnie 565 g. Nie wiem dokładnie, ile trzeba użyć komosy suchej, bo zwykle gotuję cały gar i zużywam w ciągu 2-3 dni.
  • 10 kopiastych łyżek mąki z ciecierzycy (u mnie było to ok. 105 g),
  • 0,5 szklanki mleka roślinnego niesłodzonego (ja użyłam sojowego),
  • zioła i przyprawy: sól, papryka słodka, kurkuma, pieprz, lubczyk lub inne ulubione,
  • 2 łyżki oleju dobrze znoszącego wysokie temperatury + odrobina do wysmarowania papieru (ja użyłam ryżowego rafinowanego).

Pizzerinki z komosy – przygotowanie:

Zmielić siemię lniane.

Najlepiej wykorzystać komosę, która już ostygła. Wyrobić ciasto w blenderze lub robocie z: siemienia, komosy, mąki z ciecierzycy, oleju, przypraw (sypnij, ile lubisz), mleka roślinnego.

Papier do pieczenia wysmarować odrobiną oleju.

Formować pizzerinki. Jeśli będą się kleić, warto zwilżyć dłonie zimną wodą. Ja formuję pizzerinki poprzez takie lekkie ich oklepywanie jedną dłonią podczas gdy leżą na drugiej. Sprawdza mi się.

Ułożyć je na papierze do pieczenia i piec w temperaturze 200 stopni przez ok. 35 minut (góra – dół). Po 20 minutach odwrócić je na drugą stronę, a po 25-30 minutach można położyć na nie wybrane dodatki np. tofu starte na tarce i doprawione, jakiś ser wegański, warzywa, sos pomidorowy – co kto lubi. Można też nic nie kłaść i zjeść jako chleb.

Tu przeczytasz więcej: co jeść zamiast chleba.

Aga Kopczyńska

Aga Kopczyńska

Jestem dietetyczką i szkoleniowczynią. Zajmuję się propagowaniem zdrowych nawyków. Znajdziesz tu inspiracje zdrowotne, kulinarne i nie tylko.

Zasubskrybuj kanał YouTube AgaMaSmaka

Wolisz oglądać zamiast czytać?

Zasubskrybuj kanał YouTube

12 odpowiedzi na “Pizzerinki à la małe chlebki z komosy ryżowej – bezglutenowe i wegańskie, bez wyrastania”

Witam mam pytanie czy to maja byc 3 szkalnki suchej komosy czy ugotowanej bo nie bardzo rozumiem bede bardzo wdzieczna za odpowiedz :)

Dziękuje bardzo teraz mogę już spróbować zrobić szukam dużo przepisów na zastąpienie chleba dopiero wkraczam w ten świat bezglutenowy wegański i jest mi bardzo trudno ale się staram :)pozdrawiam Grażyna :)

Moje pierwsze podejście do bezglutenowego zamiennika pieczywa i jestem zachwycona. Proste, dość szybkie (o ile przygotuje się komosę wcześniej) i bardzo smaczne. Nie dałam prawie żadnych przypraw, żeby pasowały do różnych dodatków, a nawet mimo to po wyjęciu z piekarnika trudno było się oprzeć, żeby nie zjeść połowy od razu. :) Szczególnie, że były przyjemnie chrupiące, jak skórka świeżego, gorącego chleba. Niestety następnego dnia zrobiły się zbyt twarde. Zastanawiam się, czy da się temu jakoś zaradzić.

Generalnie większość tego typu „chlebków” jest najlepsza w dniu pieczenia. Gdzie je przechowywałaś? Może spróbuj w lodówce? Ale kolejnego dnia i tak warto je znowu podgrzać. Kiedyś tak zrobiłam i były akceptowalne – choć najlepsze od razu po upieczeniu – wiadomo ;)

Mam pytanie, czy mąkę z ciecierzycy można zastąpić jakąś inną? Obecnie mam na stanie: owsianą, kukurydzianą, ryżową, ziemniaczaną, kokosową i jaglaną:) fajny pomysł na wykorzystanie ugotowanej komosy i czegoś takiego szukałam ale nie mam mąki z ciecierzycy.. będę wdzięczna za odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *