Restauracje bezglutenowe w Warszawie

Ten artykuł chciałam zatytułować: gdzie w Warszawie zjeść bezglutenowo i wegańsko, ale jednak zmieniłam zdanie. Zaraz dowiesz się dlaczego. Czy Ty też należysz do tych „szczęśliwców”, którzy nie mogą spożywać tak zwanych śladowych ilości glutenu? Jeśli tak, zapraszam Cię do odwiedzenia ze mną kilku lokali w stolicy, do których dotarłam podczas mojego ostatniego pobytu.

Osoby na diecie bezglutenowej dzielą się na te, które na ścisłej diecie być po prostu muszą i na te, które z różnych względów (czasem niezrozumiałych) wykluczają z diety to białko. Ja niestety należę do tej pierwszej grupy, co trochę utrudnia mi życie. Mimo więc, że najchętniej poszłabym do knajpy wegańskiej, to moje zdrowie wymusza na mnie jedno główne kryterium, którym jest bezpieczeństwo – zamiast kulinarnych uciech. Najczęściej jadam to, co sobie sama przygotuję, bo w absolutnej większości lokali gastronomicznych nawet dania naturalnie bezglutenowe mogą być (i są) zanieczyszczone śladowymi ilościami glutenu.

Stąd też tytuł wpisu – nie polecam tu bowiem ściśle restauracji wegańskich, a opisuję swoje doświadczenia z lokalami, które serwują dania przede wszystkim bezglutenowe, ale z opcjami roślinnymi, bo takie wybieram.

Menu bez glutenu

Jeśli jesteś na diecie bezglutenowej, nazwa ta być może jest Ci znana. Jeśli nie, zachęcam Cię do zapoznania się z tą kampanią Polskiego Stowarzyszenia Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej. Polega ona na oznaczaniu lokali (restauracji, kawiarni, ośrodków i in. firm oferujących usługi gastronomiczne), których pracownicy zostali odpowiednio przeszkoleni i przygotowani, aby serwować dania i produkty bezpieczne dla osób pozostających na diecie wykluczającej gluten. Tutaj przeczytasz więcej o programie: Menu bez glutenu.  Na stronie Stowarzyszenia znajdziesz listę lokali z różnych miast, które uczestniczą w tej inicjatywie.

Czy wybór restauracji z tego zestawienia daje Ci stuprocentowe bezpieczeństwo? Myślę, że nie. Tak samo, jak produkty sprzedawane z oznaczeniem bezglutenowości, okazują się czasem być zanieczyszczone. Czynnik ludzki bywa niestety zawodny. Wystarczy, że fabryka czy lokal przyjmie nowych pracowników, a oni nie zostaną odpowiednio dobrze przeszkoleni i mały kryzysik gotowy. Czasem, w wyniku takich „kryzysików”, lokale czy produkty mogą stracić certyfikat czy oznaczenie. Dla mnie jest to akurat pozytywne zjawisko. Oznacza bowiem, że Stowarzyszenie kontroluje procesy i daje jednak pewność, że jeśli już coś kupuję czy gdzieś jem, ryzyko pojawienia się glutenu jest możliwie zminimalizowane. Co nie znaczy, że wykluczone w 100%. To jest technicznie niemożliwe. W każdym razie certyfikacja nie zwalnia nas z pytania, dociekania i informowania Stowarzyszenia o wszelkich nieprawidłowościach, które zauważymy. Wtedy to wszystko ma sens.

Restauracje bezglutenowe Warszawa

Starałam się wybierać miejsca sprawdzone i bezpieczne, jeśli chodzi o deklaracje bezglutenowości. Jak się okazuje, wcale nie jest ich w Warszawie aż tak dużo.

W Menu bez glutenu znaleźć można trochę restauracji warszawskich. Nie do każdej było mi po drodze i czasem rezygnowałam z odwiedzin w wybranym miejscu przez wzgląd na opinie znajomych, którzy jednak nie mieli pozytywnych doświadczeń. Łącznie odwiedziłam cztery lokale, w tym trzy należące do programu. Pozwól, że opowiem Ci o moich wrażeniach.

Carpe Diem Warszawa Nowy Świat

Carpe diem to lokal obecny na rynku od jesieni 2018. Należy do Menu bez glutenu. Jeśli poszukujesz naprawdę smacznej pizzy bezglutenowej w Warszawie, jest to bardzo dobry kierunek. Jest pyszna i naprawdę trudno odróżnić jej smak od pizzy tradycyjnej. Zaryzykuję nawet i napiszę, że nigdzie nie jadłam tak dobrej pizzy bezglutenowej.

Do niewątpliwych zalet restauracji należy (oprócz pysznej pizzy) świetna obsługa. Podczas pierwszej wizyty kelner wypytał nas, czy chorujemy na celiakię, a także od razu wymienił dania z karty, które mogą być przygotowane w wersji bezglutenowej. Dowiedziałam się, że produkty bezglutenowe są trzymane w osobnej lodówce, wypiekane w innym piekarniku i na specjalnym grillu.

Żałuję tylko, że brakuje opcji wegańskich. Pizzę zamówiłam więc bez sera. Menu jest niestety „tradycyjne”, a więc brakuje tam roślinnych możliwości zastąpienia nabiału czy mięsa. Co prawda miła pani kelnerka zasugerowała mi możliwość pominięcia lub zamiany pewnych produktów, ale umówmy się: jak nie ma roślin strączkowych to niekoniecznie widzę interesujące mnie opcje. Mam nadzieję, że z czasem o tym pomyślą, bo wystarczy, że rzuciliby mi fasolę czerwoną do sałatki i byłabym ukontentowana.

Cena pizz nie jest niska, ale Warszawa i Nowy Świat rządzą się swoimi prawami. Za moją pizzę Verdurę bez sera zapłaciłam 35 zł. Sos płatny dodatkowo 5 zł. Jednak nie żałuję. Była naprawdę pyszna.

Carpe Diem nie oferuje pizzy bezglutenowej z dostawą. Wynika to z filozofii restauracji, w której jedzenie ma być dopieszczone i „idealne”, jak dowiedziałam się od obsługi. Za to mogą przygotować ją na wynos, jeśli ją zechcesz odebrać.

Tel Aviv Warszawa Poznańska

Tel Aviv Urban Food znam już od jakiegoś czasu. Byłam tam kilkukrotnie – również wtedy, gdy restauracja należała jeszcze do Menu bez glutenu. Oczywiście podchodzę z dużą ostrożnością do każdego miejsca, które mnie karmi, więc i tym razem upewniałam się telefonicznie, czy mogę tam na pewno bezpiecznie zjeść. Dostałam konkretne informacje na temat tego, że niektóre dania mogą zawierać śladowe ilości glutenu. Zjadłam to, co już kiedyś próbowałam i co według personelu było bezpieczne . Dolegliwości nie odnotowałam.

Tel Aviv to miejsce które kocham. To zdecydowanie moje smaki, choć na co dzień takich nie uświadczam, bo gotuję zupełnie inaczej. Może dlatego odwiedziny w tym lokalu są dla mnie świętem dla kubków smakowych. Na ich stronie internetowej znajdziesz menu, które czaruje już na poziomie nazw dań. Przeczytaj, a zrozumiesz dlaczego. ;-)

Nie wiem, jak jest w innych lokalach Tel Aviv, bo ich nie testowałam i nawet nie zamierzam, skoro nie należą do Menu bez glutenu. W każdym razie Poznańska wymiata i nie przypłaciłam tego zdrowiem. Oby tak dalej.

Ceny są moim zdaniem adekwatne do satysfakcji. Zestawy burgera/kanapki i dodatków to koszt  27-31 zł. Za bułkę bezglutenową trzeba dopłacić 3 zł. Niby nie mało, ale to jedzenie tam tak inaczej smakuje, że nie żałuję ani jednej wydanej złotówki.

Groole Warszawa Śniadeckich

To restauracja, która dla odmiany należy do Menu bez glutenu. Wybraliśmy się do niej dlatego, że cała nasza rodzina uwielbia ziemniaki, a Grolle to nic innego jak królestwo ziemniorów. Zjedliśmy tam pieczone kartofle z dodatkami. Ku mojej uciesze były do wyboru też nadzienia wegańskie. Ja zjadłam z hummusem i z suszonymi pomidorami.

Na ich stronie internetowej znajdziesz wyszczególnienie informacji na temat opcji smakowych i zawartości glutenu w poszczególnych odsłonach ziemniaka. Są tam również ceny.

Na zdjęciu widzisz, że mam na talerzu rukolę. Zamówiłam ją dodatkowo, bo mi było za mało zielska na wyjeździe. Ziemnior smakował całkiem fajnie. Co prawda nie jest to jakiś cud nad cudami, ale całkiem fajne danie do zjedzenia na mieście. Gdybym miała taką „ziemniornię” u siebie w Elblągu, jadłabym na pewno ze smakiem od czasu do czasu.

Mommo Good Food Aleje Jerozolimskie

Szukając opinii i informacji o restauracjach w stolicy trafiłam na wiele zapytań na temat kanapek bezglutenowych w Warszawie. Finalnie też zaczęłam szukać możliwości nabycia szybkich przekąsek w centrum, bo planowaliśmy sporo zwiedzania.

W takich przypadkach z pewnością dobrym rozwiązaniem jest Mommo. Może nie najzdrowszym, ale dla bezglutenowców bardzo praktycznym. Można tam zjeść zapiekankę i pizzę – wypiekane w osobnym piecu. Lokal należy również do Menu bez glutenu.

Można wybrać nawet ser wegański zamiast zwykłego, choć muszę przyznać, że nie smakuje zbyt dobrze. Ale czepiać się nie będę, bo po co. Cieszy fakt, że w ogóle jest opcja złapania czegoś w locie na mieście. Moje dziecko zjadło zapiekankę w Warszawie i było mega szczęśliwe. Czasem człowiek musi, inaczej się udusi, jak powiada klasyk. Choć smakowo nie oczekuj nie wiadomo czego.

Mommo oferuje też pizzę bezglutenową z dowozem w Warszawie (Uberem).

Podsumowując

Spośród czterech odwiedzonych przeze mnie oaz bezglutenowego jedzenia w Warszawie mam oczywiście swoje typy.

Carpe diem wygrywa moim zdaniem, jeśli chodzi o bezpieczeństwo i jakość pizzy, ale jednak przegrywa przez brak wegańskich opcji.

Tel Aviv jest dla mnie numerem jeden, jeśli chodzi o smak. Gdyby restauracja dołączyła do Menu bez glutenu czułabym się jednak pewniej.

Jeśli chcesz wybrać prosty, ale niebanalny fast food, polecam Groole.

Jeśli wolisz za to proste i (jednak) banalne szybkie jedzenie to sprawdzi się u Ciebie Mommo, które wygrywa jeśli chodzi o dostępność i lokalizację.

A Ty gdzie w Warszawie jadasz bezglutenowo? Poleć mi swoje ulubione miejsca, a może kiedyś je odwiedzę i wypróbuję, o ile oczywiście będzie bezglutenowo i roślinnie.

Powiązane wpisy:

Wegańskie Menu Bez Glutenu Poznań Czy dieta bezglutenowa ma wpływ na ryzyko cukrzycy typu 2? Zdrowe przepisy z kaszą gryczaną – 10 pysznych pomysłów Bezglutenowa mąka z plantanów czyli z bananów warzywnych – z czym, do czego i dla kogo?