Moje dziecko tak skwitowało tę kolację: „Mamusiu, to jest kolacja idealna!”. Skoro idealna to idealna. :-) Grunt to odpowiednie podanie i chrupanie. To u mojej latorośli zawsze wywołuje pozytywne uczucia. A sama pasta? Mhm… Pyszna. Uwielbiam bób i jest on dla mnie dodatkowym argumentem przemawiającym za kochaniem później wiosny i lata całym sercem. Bez bobu sezon letni też bym kochała. Za truskawki pewnie. ;-)
Na co?
Taka pasta z bobu to świetny pomysł na danie śniadaniowe, ale sprawdzi się również jako przekąska dla gości. A najbardziej sprawdza mi się jako zdrowa kolacja.
Czego potrzebujesz?
Do przygotowania takiej pasty z bobu będziesz potrzebować: blendera i patelni.
Pasta z bobu – składniki:
- 1 kg bobu (no dobra, niecały kilogram, bo trochę zjadłam podczas obierania),
- pęczek szczypiorku z cebulkami,
- 5 ząbków czosnku,
- garść posiekanej natki pietruszki,
- 4 płaskie łyżeczki gomasio (soli sezamowej, możesz kupić lub przygotować samodzielnie: podprażyć sezam i sól, a następnie ostudzić i utrzeć np. w moździerzu bądź zmielić np. w blenderze),
- 3 łyżki sosu sojowego (u nas bezglutenowy),
- 125 g roślinnego jogurtu naturalnego (u mnie sojowy),
- oliwa z oliwek,
- opcjonalnie 2 garście słonecznika.
Pasta z bobu – przygotowanie:
Ugotować bób. Ostudzić. Obrać. Nie podjadać za dużo w trakcie obierania. ;-)
Słonecznik należy podprażyć na suchej patelni, a następnie odstawić do ostygnięcia (można użyć niewielkiej ilości soli w trakcie prażenia).
Cebulki i czosnek pokroić drobno i smażyć na oliwie z oliwek do lekkiego zbrązowienia. Dodać pokrojony szczypior i gomasio. Wymieszać, chwilę pozostawić na patelni, a następnie odstawić do ostygnięcia.
Bób zblendować z sosem sojowym, jogurtem, podsmażonymi cebulastymi. Pod koniec dodać natkę pietruszki i blendować jeszcze chwilę.
Podawać z pieczywem, surowymi warzywami pokrojonymi w słupki. Ja uwielbiam z prażonym słonecznikiem.
Z podanych składników otrzymasz solidną porcję pasty dla 3 osób (w porywach do 4). jest świetna również na następny dzień.
Zerknij koniecznie na inne przepisy na zdrowe pasty do kanapek.
Czy da się czymś zastąpić jogurt roślinny bez straty dla smaku? Niestety nie mam do niego dostępu.
Jogurt daje tu fajną konsystencję i smak. Bez niego też da radę. Ale wolę zdecydowanie z jogurtem.
Pozwolę sobie podsunąć bardziej swojską nazwę na takie danka – pomastka. Bo przecież używana jest do pomaszczenia (pomazania) czegoś.
Spróbuję :) tylko co do oliwy mam obawy, bo z tego co mi wiadomo, do jakiegokolwiek podgrzewania się nie nadaje. Tylko i wyłącznie do spożycia na zimno.
Aby obniżyć temperaturę tłuszczu można dodać odrobinę wody. Lub dusić na wodzie, a oliwę dodać później (ja ostatnio tak robię).
Co do oliwy to właśnie z tym podgrzewaniem jej jest całkiem nieźle – wbrew temu, co piszą niektórzy.
Bardzo polecam wpis Fundacji Wiemy Co Jemy na ten temat:
https://www.facebook.com/WiemyCoJemy/photos/a.385350298158799.112416.181055951921569/1658460800847736/?type=3&theater
Rewelacyjna pasta. Ja zrobiłem ze zwykłym jagurtem i też wyszła bardzo dobra, częściej będzie gościć w naszym menu :)
Bardzo się cieszę. :) Smacznego!