Spróbuj mojego dahlu w Bioway! Konkurs!

Czasem pod przepisami lądują komentarze takie jak: „Ach, gdyby ktoś mi coś takiego zrobił”. Często mamy mało czasu na gotowanie. Nie wspominając o chęci. Niejednokrotnie chciałoby się zjeść coś na zewnątrz. Dziś podrzucam Ci informację o zdrowym posiłku do zjedzenia w kilku większych miastach Polski. :-)

dahl z soczewicą i dużą ilością warzyw przepis dla Bioway Polska agamasmaka

Dzisiejszy wpis traktuje o wynikach mojej współpracy z marką Bioway. Nie wiem, czy ją znasz, ale jeśli mieszkasz w Warszawie, Gdańsku, Gdyni, Łodzi czy Poznaniu to na pewno zdarzyło Ci się zobaczyć to charakterystyczne logo, a nawet skorzystać z oferty.

Mnie zdarzyło się kilkukrotnie jadać na w Bioway’u na Dworcu Centralnym w stolicy (tylko tam byłam w stanie coś dla siebie wybrać), więc znam markę bardzo dobrze. Bioway oferuje dania wegetariańskie i wegańskie. W Gdańsku i Łodzi możliwe są również zamówienia online.

Mój dahl w Bioway od 1.05.2017

Od 1.05.2017 w ofercie Bioway dostępny jest dahl z soczewicą i dużą ilością warzyw, nad którym pracowałam wspólnie z technologami tej sieci. Możesz więc spróbować mojego gotowania, wzbogaconego o doświadczenie kulinarne Bioway’a.

dahl z soczewicą i warzywami Bioway Polska wegańska kuchnia bezglutenowa
Tak wygląda dahl, który przygotowałam u siebie. Przepis pojawi się na blogu za jakiś czas.

Danie spełnia kilka kluczowych dla mnie warunków, a więc jest wegańskie, składa się z produktów naturalnie bezglutenowych*, nie zawiera cukru. Do tego jest sycące i odżywcze czyli idealnie nadaje się na zabiegany dzień, kiedy nie ma zbyt dużo czasu na jedzenie, a potrzebuje się energii. Tak oto prezentuje się w ofercie Bioway’a:

wegański dahl z dużą ilością warzyw konkurs AgaMaSmaka.pl i Bioway Polska
Tak wygląda dahl, który już od 1.05 możesz zjeść w Bioway Polska

Za czas jakiś na pewno dodam przepis na ten dahl, ale póki co jestem bardzo ciekawa Twoich wrażeń po odwiedzinach w Bioway’u.

Danie jest dostępne w dwóch odsłonach: dahl w formie gęstej zupy zjesz w regularnych Bioway’ach, natomiast w formie gulaszu możesz je kupić w barach typu mix.

Konkurs z marką Bioway

Zapraszam Cię również do wzięcia udziału w konkursie. Do wygrania jest 5 pakietów nagród. W skład każdego pakietu wchodzą:

  • 2 vouchery o łącznej wartości 40 zł do wykorzystania we wszystkich bistro sieci,
  • przenośny kubek,
  • bawełniana torba,
  • notes,
  • odblask,
  • gniotka marchewka,
  • długopis.

nagrody do wygrania w konkursie Bioway Polska

Aby wygrać 1 z pięciu zestawów należy odpowiedzieć w komentarzu tego wpisu na pytanie konkursowe, które brzmi:

Jak zwiększenie ilości warzyw i owoców w diecie wpłynęło na moje samopoczucie?

Pochwal się i zainspiruj innych!

W konkursie wezmą udział tylko komentarze bezpośrednio odnoszące się do powyższego pytania. O wyborze pięciu najciekawszych komentarzy zadecyduje Bioway Polska. Ich autorzy zostaną nagrodzeni wymienionymi wyżej pakietami.

Komentarze można dodawać od 4.05 do 11.05.2017. Wyniki konkursu ukażą się w tym poście do dnia 18.05.2017.

Serdecznie zapraszam Was do udziału w konkursie razem z marką Bioway – sponsorem konkursu. Tu znajdziesz: REGULAMIN KONKURSU.

*Danie może zawierać śladowe ilości glutenu.

Wyniki konkursu, 15.05.2017

Przedstawiciele Bioway Polska (sponsor konkursu) postanowili nagrodzić za najciekawsze komentarze następujące osoby:

  • Mariolę nawołującą do spożywania produktów sezonowych,
  • Hanię, która opowiedziała o uporaniu się ze swoimi zdrowotnymi problemami i wzięciu odpowiedzialności za swoje życie,
  • Natalię, która opisała „drogę przez mękę”,
  • Dorotę, która zwróciła uwagę na „politykę długodystansową”,
  • Basię, która spróbowała przemówić wierszem.

Bardzo dziękuję wszystkim za udział w konkursie i gratuluję zwycięzcom w imieniu Sponsora oraz swoim.

Warunkiem otrzymania nagrody przez zwycięzców jest dostarczenie mi drogą mailową swoich pełnych danych (należy pisać z adresu mailowego, który został podany w komentarzu) w ciągu 3 dni.

Aktualizacja 17.05.2017: wszystkie dane dostarczono. :-)

Wpis powstał we współpracy z Bioway Polska.
Aga Kopczyńska

Aga Kopczyńska

Jestem dietetyczką i szkoleniowczynią. Zajmuję się propagowaniem zdrowych nawyków. Znajdziesz tu inspiracje zdrowotne, kulinarne i nie tylko.

Zasubskrybuj kanał YouTube AgaMaSmaka

Wolisz oglądać zamiast czytać?

Zasubskrybuj kanał YouTube

47 odpowiedzi na “Spróbuj mojego dahlu w Bioway! Konkurs!”

Odkąd jem więcej warzyw w zamian innych przekasek i dań „na szybko” czuję się o wiele lepiej, dolegliwosci z brzuchem jakie miałam wczesniej praktycznie juz zniknęły. Wciaz nie jest jeszcze idealnie plaski, ale i na to przyjdzie czas, moze dołożę w końcu nieco ćwiczeń ;)

Jak wpłynęło to na moje życie? Odwróciło je do góry nogami! Choć pierwsze było uczucie do pewnego przystojnego wegetarianina, który przeciąnął mnie na roślinną stronę mocy. Odkąd zaczęłam, z wygody, gotować dla nas obojga bezmięsne potrawy odkryłam mnóstwo smaków. Urozmaiciłam moją dietę o wiele warzyw i owoców, które do tej pory omijałam, a okazały się przepyszne. Teraz nie wyobrażam sobie dnia bez zielonego koktailu a moja cera jest mi za to bardzo wdzięczna! Wiele kłopotów z nią związanych zniknęło właśnie za sprawą zdrowszej diety i soczystej porcji roślin każdego dnia.

Jak zwiększenie ilości warzyw i owoców w diecie wpłynęło na moje samopoczucie? Przede wszystkim zaczelam czuć się lżej i ustapiło zmęcznie, które męczyło mnie od dlugiego czasu. Wcześniej jadałam bardzo źle. Tzn. dużo produktów z białej mąki całkiem sporo słodyczy. Przestawienie się na warzywa dało mi po prostu dużo energii. Bardzo chciałabym odwiedzić Biowaya spróbować tego dania.

Zwiększając ilość warzyw i owoców w diecie wniosłam do swego świata kulinarnego nie tylko więcej smaków i kolorów, ale także dużo energii i zdrowia. Gotowanie przestało być nudne i schematyczne, a roślinne inspiracje – niewyczerpaną księgą pomysłów na coraz to nowe doznania kulinarne.
Wraz z ilością podniosła się także jakość gotowania, a także świadomość konsumencka, która wpływa na wybór wszelkich produktów, które służą w życiu:)
Wybierając rośliny – stoję w opozycji do przemysłu rzeźnego, tym samym czuję, że nie mnożę cierpienia zwierząt.

Na pewno mnie bardzo zaskoczyło :) nie spodziewałam się, że jedzenie warzyw i owoców może wpłynąć nie tylko na sylwetkę … ale także na poprawę humoru, samopoczucia i jasność umysł.
Odkąd jem zdrowo wręcz tryskam energią, nie jestem zmęczona i mam ochotę by działać. Dzięki dobremu samopoczuciu łatwiej osiągam skupienie przez co efektywniej pracuje.
Poza tym dania warzywne/owocowe są tańsze niż mięsne dlatego w portfelu zostaje więcej (;
Myślę, że warto zmienić sposób odżywiania, nie po to by schudnąć lecz po to by się porostu dobrze czuć

Uwielbiam gotować, piec ciasta, a najbardziej kocham jeść to wszystko :D Trudno jednak nazwać kawał tortu zbilansowanym posiłkiem. Po moich kuchennych maratonach z utęsknieniem czekam, żeby pójść na zieleniak i wrócić z niego z torbą świeżych warzyw i owoców. A potem znowu gotować i jeść, ale tym razem lekko i w 100% zdrowo.
Zwiększając ilość warzyw w swojej diecie, zauważyłam wiele pozytywnych zmian. Wcześniej jadłam bardzo dużo owoców, zwykle 3-4 razy dziennie (a warzywa – raz dziennie, do obiadu). Teraz te proporcje się odwróciły i czuję się o niebo lepiej, fizycznie, ale też psychicznie. Nie doświadczam nagłych spadków energii, po powrocie ze szkoły czy po ćwiczeniach, nie rozglądam się obłąkanym wzrokiem za słodyczami, rozsądnie komponuję zbilansowane posiłki, których podstawą są warzywa. W końcu przestałam się objadać, co było dla mnie dużym problemem, który wyniszczał mój organizm. Owoce nadal uwielbiam, ale traktuję je raczej jako deser, dodatek, przekąskę, a nie podstawę mojej diety :)

Mięso odstawiłam kilka lat temu i nie żałuję ! Zwiększyłam ilość warzyw, zwiększyłam zjadane porcje a mimo to czuje sie lżej, bardziej komfortowo a przede wszystkim zdrowo.
Zwiększyła się moja fantazja i kreatywność przygotowanych posiłków,.
Śmiało mogę powiedzieć że warzywa nigdy mi się nie nudzą. Jestem wręcz przekonana ze teraz mam więcej możliwości i pole do popisu. Wystarczy odrobina fantazji. Warzywa po prostu mnie inspirują.
Taka dieta nie jest uboga jak wielu się wydaje. Teraz dostaje spory zastrzyk energii i witamin każdego dnia. Owoce natomiast są dla mnie naturalnym cukrem. Nie ważne w jakiej formie je przyjmuje;) to przekąska, porcja witamin, element śniadania, deseru, drobna przyjemność. Możliwości jest wiele

Ja zawsze uwielbiałam warzywa i owoce.Są one na pierwszym miejscu w każdym posiłku.Dominują te nasze polskie sezonowe.Czuję się po nich wspaniale,mam energię i tryskam zdrowiem.Jeśli mogłabym tak na koniec powiedzieć coś od siebie to: ZACHĘCAM DO JEDZENIA OWOCÓW I WARZYW!

Odkąd moja dieta opiera się w większości na owocach i warzywach moje życie zmieniło się diamentralnie. Oczywiście jest to zmiana na lepsze. Zapomniałam co to migreny, skoki i spadki cukru, napady głodu. Moja regeneracja po wysiłku przebiega ekspresowo a głowa jest pełna pomysłow na pyszne i zdrowe dania. Prócz ziół nie używam przypraw, delektuje się smakiem i aromatem roślin. Nie mam zachcianek i nie czuję absolutnie by czegoś mi brakowało! Uwielbiam inspirować otoczenie i pokazywać jak wspaniała jest kuchnia roślinna :)

Dzięki temu moje życie nabrało barw i to dosłownie :D Kanapki do pracy już nie są takie nudne, a każdy posiłek lepiej smakuje, gdy obok jest surówka. Wspominałam już, że cała moja rodzina uwielbia surówki? Do obiadu każdy powinien dostać oddzielną miskę, bo zwykle walczymy o ostatnią łyżkę:)

Przede wszystkim lżej się czuję, chce mi się żyć i moje samopoczucie sie poprawiło jak i oczywiscie skora.
Dodatkowo wizualnie na talerzu zawsze miło mieć cos kolorowego i pysznego!
Najlepsze te z polski. Uwielbiam warzywa i owoce ze sklepu moich Rodzicow, szczególnie w okresie wiosenno letnim, gdzie mamy mnóstwo do wyboru warzyw i owoców. Cieszmy się z tego, co dała nam natura!

Odkąd zwiększyłam w mojej diecie ilość spożywanych warzyw i owoców, wszystko się zmieniło. Mam bardzo problematyczną skórę, z którą borykam się od bardzo dawna i nie wiedziała, że rozwiązaniem wielu tych problemów jest spożywanie odpowiedniej ilości warzyw i owoców. Mam także więcej energii na cały dzień, dzięki słodkim owocom nie czuję potrzebuję jedzenia słodyczy. Poprawił mi się stan włosów, paznokci i całej skóry. Widzę zmianę nawet w nastroju, ciągle się uśmiecham, jestem życzliwa i pełna werwy do różnych działań, te czasami jakże niepozorne produkty dają siłę na cały dzień.

Cześć,
odkąd wprowadziłam restrykcyjne zmiany w diecie (bez cukru, nabiału, mąki pszennej itd.), szukałam środków zastępczych. Wreszcie wprowadziłam w życie, swoje długo chodzące mi po głowie postanowienie – więcej warzyw. Na moim talerzu zaczęła też częściej gościć kasza jaglana, a więc pojawiło się też więcej owoców (zblendowane świeże musy idealne).
Wędlinę zamieniłam na pasztety warzywne, którym często towarzyszy awokado, jakieś kiełki, rucola itd.. Teraz wyczekuję pełnego wysypu sezonowych dobroci, na targowych straganach.
W jaki sposób wprowadzenie owoców i warzyw wpłynęło na mnie?
Przede wszystkim mam więcej energii, lepszą przemianę materii a co za tym idzie, bez większych wysiłków niewielka utrata wagi (wcześniej, ciągłe podchody jak tego dokonać, nie zmieniając zbytnio sposobu odżywiania), lepiej sypiam a rano organizm nie jest ociężały, jak po dotychczasowej diecie. Czuję się lepiej, lekko nie tylko na ciele, ale też mam więcej radości w sobie. Ćwiczenia fizyczne wykonuję z większą „sprawnością” ciała.
Zmiana nawyków, spowodowała również poprawę mojej cery. Cześć niedoskonałości jakby zniknęła, a skóra jest zdrowsza, rozświetlona, nawilżona od środka. Kiedy wprowadziłam zmiany w odżywianiu, jak się okazało nie były to tylko zmiany na talerzu. Zmiany dokonały się również w mojej świadomości. Mam realny wpływ na to co kupuję – mam wreszcie widoczny dla mnie wybór. Zaczęłam urozmiaicać posiłki nieznanymi dotąd przyprawami czy ziołami (np.bazylia tajska), co przekłada się też na moją wewnętrzną satysfakcję. Nie miałam pojęcia, że tak wiele można przygotować z warzyw (burgery, kulki mocy z ciecierzycy, brownie z buraka, boczniaki po tajsku itd.). Czuję, że organizm jest odpowiednio odżywiony dzięki całej gamie witamin, które mu dostarczam. Cały czas poszerzam swoją wiedzę, a zmiana sposobu odżywiania na warzywno/owocowy dopiero zacznie się w pełni, jeszcze chwila. Lato, przybywaj ze swym bogactwem :)))

Hej, zmiana diety na bardziej roślinną wpływa nie tylko na somę, ale także na psyche! Oprócz lepszej skóry i błyszczących włosów mam też bardziej otwarty umysł. Z lżejszym brzuchem łatwiej chodzić z głową w chmurach i dostrzegać powody do radości. Gdy przeszłam na jasną stronę mocy od razu zaczęłam zauważać w jakim świecie żyję i mój organizm dostosowywał się do cyklu przyrody. To niesamowite, że sięgając po sezonowe warzywa i owoce możemy zapewnić sobie wszystko, czego potrzebujemy do życia w naszym klimacie. Serio! Zdrowie zaczyna się na talerzu!

PS Parę dni temu zaczęłam cukrowy detoks. Trzymajcie za mnie kciuki!

Warzywa i owoce (z naciskiem na to drugie​) od zawsze były obecne w moim życiu. Kiedy dostałam się na studia, wyprowadziłam się z rodzinnego gniazda. Sporo czasu zajęło mi wypracowanie w sobie różnych umiejętności oraz nawyków. Najprzyjemniejszym i zdecydowanie najbardziej istotnym było gotowanie. Z trudem walczyłam z wymienionymi z domu przyzwyczajeniami żywieniowymi. Raz było z górki, raz pod górkę. Dzień bez mięsa się nie liczył, a piątkowe ciasto było obowiązkowe. Ale walczyłam. Dopiero po 4 latach w końcu czuję się dumna! Czuję się bardziej sobą i jestem szczęśliwa. Napady głodu, zajadanie się ciastkami, czekoladami, lodami minęło, a moja asertywność wzrosła. To nie tylko warzywa, lecz przede wszystkim regularne odżywianie okrywa magią każdy dzień. Dieta roślinna to radość z kazdego pełnego koloru od witamin kęsa, świadomość, że ciało dostaje wartościowe paliwo, a także pierwszy krok do pomocy okrutnie traktowanym zwierzetom hodowanym do celów spożywczych.
;)

Jak zwiększenie ilości warzyw i owoców w diecie wpłynęło na moje samopoczucie? Parę miesięcy temu podjęłam decyzje o tworzeniu posiłków składających się głównie z warzyw i owoców. Była to najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. Wyciągnęłam z szafy stary mikser i zakochałam się w warzywno-owocowych szejkach. Często korzystam z Twoich rad w kwestii gotowania :) Po pierwsze i najważniejsze zauważyłam, że moja cera jest o wiele ładniejsza i mniej zmęczona (znajomi bardzo to zauważyli :) ), przez to samopoczucie jest podbudowane o 100%. Mam dużo więcej energii i chęci do robienia wielu dodatkowych rzeczy, sportu i oczywiście plus taki, że udało mi się zrzucić parę kilogramów .. Dla mnie to była najlepsza decyzja :)

PO CZUCIE, że robię coś robię coś dobrego dla siebie poprzez jedzenie warzyw i owoców, już SAMO w sobie poprawiło mi SAMOPOCZUCIE :D Dzięki przerzuceniu się na bardziej roślinną dietę poprawił mi stan się skóry na twarzy i ciele, paznokci oraz włosów, a to również niesamowicie korzystnie wpłyneło na moje SAMOPOCZUCIE. A żeby dopełnić szczęścia pozwoliło mi to na kontrolowanie mojej wagi, wiec jak już się możecie Państwo domyślać, SAMOPOCZUCIE już bardziej poprawiło swój ,już i tak, wysoki poziom.

Odkąd jem więcej warzyw – mogę więcej! :) Mam więcej energii, czystszą cerę, a mój talerz wygląda zawsze kolorowo! Nigdy nie wrócę do włych nawyków żywieniowych. Mój chłopak je ze mną coraz więcej warzyw i też sobie to chwali. Kasza i warzywa to zdrowie, lekkość i „śliczność” ;)

Bardzo! Poprawiła się kondycja mojej cery, więc i psychiki. A warzywa są takie pyszne, że teraz nie zamieniłabym ich na nic innego. A jak wiadomo, je się także oczami – takie kolorowe warzywno-owocowe potrawy aż chce się skonsumować. Samopoczucie jest tym lepsze, że jestem teraz lepiej postrzegana – zdarzało się usłyszeć pochwałę za prowadzenie zdrowej diety. Szczerze? Nigdy nie lubiłam gotować, a teraz spędzam więcej czasu w kuchni… z przyjemnością!

Zniknęły mi białe plamki na paznokciach – kiedyś myślałam, że one po prostu są :) Moje włosy i paznokcie są mi bardzo wdzięczne!

Dzięki diecie bardziej warzywnej i zastąpieniu przekąsek owocami zaczęłam się więcej uśmiechać! Wpłynęło to bowiem na wiele czynników. Otóż moja cera się poprawiła, a bywało z nią różnie. Przestałam być ospała – byłam idealnym odzwierciedleniem Śpiącej Królewny- potrafiłam spać kilka godzin w ciągu dnia i nie kontrolować tego. Zasypiałam wszędzie w szkole, w autobusie, przy stole – tak przy jedzeniu też się to zdarzało. Teraz?
Jak ręką odjął. Rozjaśniło mi się myślenie – zaczęłam patrzeć na wszytko jaśniej i szybciej kojarzyć. Po spróbowaniu wielu nowych przepisów i warzyw gotowanie zaczęło sprawiać mi przyjemność. Radość przy dzieleniu się tymi posiłkami z rodziną okazała się być jeszcze bardziej satysfakcjonująca. Kolorowe soki w słoiczkach to kolejny powód do uśmiechu – czyż te kolory nie są takie.. żywe?! Kilka kilogramów mniej to najmniejszy plus wśród wszystkich, ale jednak jest. Warzywa obudziły mój umysł i ciało! :)

Cześć!
Dzieląc się własnymi wrażeniami i codziennymi przeżyciami muszę przyznać, że potężna porcja, do niedawna tak niedocenianych, dobrodziejstw (a przeciez są na wyciągniecie reki!!) fenomenalnie odmieniła moje samopoczucie. Mam na myśli poczucie radości bycia sama ze sobą, w tym właśnie ciele i umyśle, o którym codziennie decyduję, chcąc nie chcąc je kształtując. Niesamowita siła jaką czerpię ze zdrowego, kolorowego talerza jest najlepszym lekiem jaki moglam sobie zafundowac i to jak tanio, za to o wielkiej mocy, bo codziennie, co kilka godzin, wpuszczam w krwiobieg niemałą dawkę witamin i innych wartosci odżywczych (nareszcie odżywczych przez duze o), więc trudno mi uwierzyc ze mogloby to pozostać bez znaczenia. Do konkretów!
Rano, pobudka, bez budzika, bez kawy kobieta rakieta:) rusza w dzień, głowa od początku pracuje na pełnych obrotach, godziny na rozruch? ha, dawno i już nie prawda!
Patrzę w lustro, 6 rano i żadnej opuchlizny, nareszcie cera cud-miód, kremy nawilżajace, podkłady mogę sobie o dziwo 'na starość’ odpuścić
I zastanawiam się dlaczego… A potem juz tylko głowa znowu kipi od pomyslów, co by tu w siebie dziś 'zapakować’. Mmmm a sezonowe owoce i warzywa to zawsze dla mnie taka mila niespodzianka:)
W końcu nauczyłam sie cieszyć jedzeniem, od kiedy nie tłukę na zmianę schabowego z mielonym, podszkoliłam się w gotowaniu, a przy trawieniu nie jest mi mdło czy ciężko, przeciwnie, uwielbiam te ekplozje energii i jednoczesne uczucie lekkości.
Prawda jest taka, że mogę jeść więcej niż kiedyś, a moja sylwetka staje sie coraz zgrabniejsza.
Na codzień pracuję umysłowo i rownież tu zauważylam zmiany, łatwiej sie koncentruję, mam lepszą pamieć, wolniej sie męczę, mniej odczuwam stres.
Od kiedy zaczęłam dorastać miałam kłopoty z hormonami, a dzięki zmianie nawyków żywieniowych dolegliwości typu bardzo szybko przetłuszczające się (choć suche) włosy, wypryski na twarzy przestały mnie męczyć.
Z kolei wieczorem nie mam kłopotów z zaśnięciem i mam poczucie, że zrobiłam coś dobrego dla siebie i to w sumie żadnym kosztem, bo jeść do końca życia coś jednak będzie trzeba.

Pozdrawiam gorąco i życzę wszystkim aby znaleźli siłę i drogę by czuć się w końcu dobrze ze sobą!

Kiedy na I roku studiów zaczęłam jeść więcej warzyw i owoców, a moja dieta zaczęła ewoluować w stronę opartej na roślinach, okazało się, że mam dużo większy wpływ na moje życie, niż mi się wydawało! Czułam się lżej. Zniknęły kłopoty z wiecznie suchą i pękającą skórą rąk, na które dermatolodzy proponowali tylko sterydy. Zniknęły też pryszcze na twarzy i dotkliwe bóle menstruacyjne. Zwiększenie ilości warzyw i owoców w diecie zmieniło bardzo mocno moje samopoczucie nie tylko dzięki rozwiązaniu problemów zdrowotnych. Teraz jestem już na finiszu studiów i z dzisiejszej perspektywy widzę, że odżywianie było pierwszym obszarem w życiu, w którym dokonałam świadomych zmian i wzięłam odpowiedzialność w swoje ręce! Potem zadziałał już efekt domina – kolejne zmiany pojawiły się z czasem. Zaczęłam np. uprawiać sport. Na początku zwracałam uwagę na zawartość talerza, dziś przyglądam się też temu, co mam w głowie – jak myślę, jakie mam emocje i jak to wpływa na moje życie. Ktoś powie: „No, bez przesady… Od większej ilości warzyw do świadomości siebie?” Tak! W moim przypadku zadbanie o to, co jem, było pierwszym elementem układanki w budowaniu życia, które lubię i które świadomie kształtuję.

Od kiedy moją dietę wzbogaciłam o wiele owoców i warzyw zmieniło się bardzo wiele. Moje dzieci które jeszcze niedawno były typem „kanapowca” polubiły zdrowe odżywianie,a co za tym idzie-mają więcej energii. Jestem teraz dumną matką dwóch świetnych piłkarzy. :) Nie muszę już w okresie wiosennym martwić się jak pokażę się w stroju kąpielowym lub zwiewnej sukience. Efekty zauważyła też moja mama która przecierają oczy ze zdziwienia,że wystarczy mała zmiana jaką jest wprowadzenie witamin w swoje menu,by już w odstępie miesiąca zobaczyć znaczną poprawę nie tylko w wyglądzie,ale także w nawykach żywieniowych i postrzeganiu samej siebie. Gdy głodna i zmęczona wracam z pracy nie jadę do restauracji z fast-foodem,bo dzięki tym przepisom mogę przygotować coś zdrowego i smacznego w kilka minut. ;)

Jak ten warzywno-owocowy koktajl wpłynął na moje życie? Matko! To było nie do ogarnięcia ;) Jako mama dwójki małych dzieci oraz żona typowego mięsożercy, przeszłam drogę przez mękę. Zaczyna się nieoptymistycznie? – wiem. Ale jakże to prawdziwe. Zazdroszczę tym wszystkim, którzy mieli to nieopisane szczęście i po prostu gładko i bezboleśnie zagłębili się w warzywno-owocowy ocean dobrodziejstw.
Ale wróćmy na ziemię i wyobraźmy sobie typową, polską (czyli moją) rodzinę – dzieciaki najchętniej jadłyby słodycze, a warzywa (bo owoce jeszcze jakoś przechodziły przez gardło;)) przedziamdziały, jeśli była obiecana choćby chrupka. O mężu nie wspomnę… Ulubiona kolacja – pizza ekstramięsna i cola…
A tu nagle przychodzi zdeterminowana kobieta (czyli JA) i wywraca wszystko do góry nogami ;) Oj było ciężko!
ALE! Cóż to? Trochę się człowiek przemęczył (w tym: popłakał, postękał, pobiadolił – zależnie od wieku), a tu się okazuje, że NAGLE dzieci przestały chorować, marudzić, śpią lepiej, są radośniejsze i chętne na nowe wyzwania. Mąż też zyskał siłę na figle z dzieciakami (i to po pracy!), naprawę zaległości w domu, a później jeszcze na meczyk z kolegami. O mnie nie będę się rozwijać, bo doświadczam tego wszystkiego, co przeczytamy powyżej i poniżej :)
Z nie-rodzinnych, ale też dla mnie ważnych zmian, to nowe znajomości, dzięki którym rozwijamy swój kulinarny wachlarz :)

Od początku tego roku zmieniłam całkowicie swoje podejście do życia i odżywiania. Przeszłam na dietę roślinna. Teraz wiem, że była to najlepsza z ostatnio podjętych decyzji. Warzywa i owoce są bazą wszystkich moich posiłków. Pomimo wielu zdrowotnych plusów przejścia na taki sposób żywienia, stałam sie zupełnie innym człowiekiem. Stałam sie pogodna, pełna energii, z mnóstwem sił witalnych każdego dnia. Oczywiście jak każdy człowiek miewam dni kiedy moje samopoczucie jest porównywalne do najgorszego potwora jaki może tylko istnieć, ale sa to odosobnione przypadki. Warzywa i owoce uzdrowiły nie tylko moje ciało, ale także i dusze. Dzięki temu że czuje się lekko i zdrowo każdego dnia, moje samopoczucie i ogólne podejście do życia jest bardzo pozytywne. Z „urodzonej pesymistki” stałam sie pozytywnym promyczkiem, który swoją energią zaraża innych.

Dobry wieczór. Od dwóch miesięcy bardzo zwiększyłam spożycie warzyw, wyłączyłam w 99% z diety produkty mączne, rafinowane, oczyszczone. Od tego czasu mój organizm pozbył się nadmiarowej skumulowanej wody, jestem Amazonką a co za tym idzie mam od operacji usunięcia piersi i węzłów chłonnych pachowych problem z ręką po operowanej stronie, problem ten polega m.in. na trwałym obrzęku całej ręki. Odkąd odrzuciłam wymienione produkty a zastąpiłam je warzywnymi zastępcami – ręka odzyskała normalny kształt, co szokuje i strasznie cieszy, bo i sprawność dzięki temu wzrasta :) oczywiście poza wodą i likwidacją obrzęków moja nadwaga spada a mam nad czym pracować :) Spaghetti z cukinii, marchewki, tagliatelle z selera, ryż z kalafiora już na stałe weszły do mojego menu. Śledzę wegańskie strony, sama też dużo eksperymentuję, podglądam poszczących z dr Dąbrowską, uczę się nowego sposobu gotowania i myślenia o żywieniu siebie i rodziny. Daje mi to satysfakcję i wymierne zdrowotne korzyści.

Jak zwiększenie ilości warzyw i owoców w diecie wpłynęło na moje samopoczucie?

Wspaniale. Gotowane, pieczone, w formie surówek, sałatek ale też i rozmaitych kiszonek oraz fermentów. Relaksuję się podczas zbierania, bawię się podczas przygotowywania smaków, oczekiwania na rezultat. Eksperymentuję łączenia warzyw i ziół. Obserwuję, jak moje dzieci mają satysfakcję z samodzielnie obranej marchewki, wyciśniętego soku z pomarańczy, pokrojonej na obiad papryki. Mam nie tylko lepsze zdrowie, lekkie dania ale i dużo radochy i satysfakcji.

Zwiększenie ilości warzyw i owoców w mojej codziennej diecie wpłynęło POŚREDNIO na moje samopoczucie. Czemu tylko pośrednio? Lubię owoce i warzywa, ale samo ich jedzenie nie wywołuje u mnie szczególnej euforii. Widzę jednak, że znacznie poprawił się stan mojej skóry, paznokci i włosów. Dawno nie miałam tak rumianej cery. Wiem, że moja dieta nie była idealna i nadal nie jest, ale wprowadzanie zdrowych zamienników i większej ilości warzyw i owoców wpływa pozytywnie na mój wygląd i przez to poprawiło się moje samopoczucie. Skutkiem ubocznym jest też utrata paru centymetrów w talii i biodrach ;)

Jakiś czas temu wyczytałam że około 30% ludzi cieszących się zdrowym samopoczuciem i zadowolonych ze swojego życia spożywa pięć porcji warzyw i owoców, stwierdziła dlaczego i ja nie mogłabym spróbować zmienić swoje nawyki żywieniowe i przy okazji sprawdzić czy to co piszą w gazetach przekłada się też na życie. Od dwóch miesięcy włączyłam do każdego posiłku warzywa i owoce jako zdrowe przekąski lub dodatek do śniadania i deseru i jestem zachwycona:) mam o wiele więcej energii, jestem zadowolona, o spadkach nastroju nie ma mowy. Odkrywam na nowo różne smaki, o dziwo coś czego nie lubiłam teraz całkowicie inaczej smakuje i jest pyszne. Dieta tzn tak naprawdę racjonalne odżywianie i bycie świadomym człowiekiem- jesteś tym co jesz sprawia, że sami możemy uchronić się przed różnymi chorobami. Dodatkowymi korzyściami których doświadczyłam w wyniku zmiany diety to zrzucenie zbędnych kilogramów, świetne samopoczucie, lekkość ciała ale i ducha i zdrowie ponieważ wszystkie dolegliwości gastryczne minęły a jak nie wiele było trzeba:)

Odkąd jestem na poście dr Dąbrowskiej jem tylko wybrane warzywa i owoce i jestem mega zaskoczona, bo spodziewałam się zmęczenia, senności i braku chęci do życia, a tu wręcz przeciwnie- mam mega energię, w pracy i w domu biegam jak szalona i w ogóle nie czuję zmęczenia :) Znajomi pytają jakie prochy biorę ;p a to zasługa oczyszczenia organizmu przez moc warzyw i owoców. Poza tym włosy odzyskały blask, z twarzy zniknęły wypryski i poprawił się koloryt, a skóra na ciele stała się bardziej napięta i gładka. Polecam każdemu, bo to samo zdrowie!

Jak zwiększenie ilości warzyw i owoców w diecie wpłynęło na moje samopoczucie? Wydawałoby się iż banalnie prosto, otóż nie do końca. Co oznacza zwiększenie? W moim przypadku oznacza iż 2/3 spożywanych produktów to warzywa i owoce. I jak zmieniło się moje samopoczucie z tego powodu? Jestem jak koparka, która sunie przez świat i czerpie swoją „łychą” to co najlepsze i siły jej się nie kończą, części się nie zużywają, szyby na świat są czyste. Jestem jak ta kopara – nadal chcę, nadal pędzę, nadal czerpię i czuję się z tym tak jak wtedy kiedy byłam dzieckiem, biegałam z kolegami po podwórku wymachując kijem , który zastępował cokolwiek wymysliłam. Krótko pisząc nadal tak po dziecięcemu jestem szczęśliwa i niewątpliwie zasługa to tego co jem. Zdrowych, świeżych warzyw i owoców spozywanych codziennie w ilości większej niż 50% spożywanego pożywienia. Upiii.

Odkąd jem więcej warzyw lepiej się czuję i mam na to dowód w postaci wyników badań. Jestem w ciąży więc wprowadzenie zdrowego stylu życia było dla mnie priorytetem. Lepiej się czuję, lepiej oddycham po prostu wiem, że żyję. Kupiłam wyciskarkę więc nie uznaję teraz innych soków jak te, które sama robię. A lubię w tej dziedzinie eksperymentować – polecam szpinak, pomarańcz i kiwi – super połączenie, bomba witaminowa ;-)

Odkąd jem więcej warzyw i owoców mam wiecej energii, czuje się syta na dłużej, jem smacznie, zdrowo, kolorowo. Każdy mój posiłek jest urozmaicony. Czuję się lżej i zdrowiej

Większa ilość warzyw w mojej diecie poprawiła wszystkie sfery mojego życia na lepsze! Wyznaję zasadę, że”jesteś tym co jesz”, nie- nie oznacza to, że stałam się warzywem, wręcz przeciwnie, moje życie stało się tak kolorowe jak mozaiki na moim talerzu, mam więcej energii i ochoty do uśmiechu, a talia osy dodaje mi pewności siebie za każdym razem kiedy witam się ze swoim odbiciem w lustrze.

Witam wszystkich owoco i warzywozercow:) Nie zawsze odżywiałam się dobrze i miałam cale życie (32) rożne fizyczne dolegliwości zdrowotne co łączyło się również z obniżeniem nastroju delikatnie mówiąc ( prawie depresja) Nie twierdze że tylko zmiana jadłospisu i sięganie po owoce i warzywa zmieniło wszystko w moim życiu Musiałam przejść kilka wzlotów i upadków aby moje życie nabrało kolorów Jednak pierwszym z nich była zmiana diety Przekonałam się że nie tylko lepiej się czuje ale że dieta bogata w warzywa i owoce wcale nie jest droga i nie jest się ciągle na głodzie Dodając inne składniki tylko rozbudziła się moja wyobraźnia i zaczęłam kombinować z przepisami Na początku jakieś zupy z miksowanych warzyw, zapiekanki ciastka owsiane z owocami proste rzeczy wydawałoby się Na początku sprawiało wiele przyjemności z przyrządzania i smakowania Natomiast najważniejsze jest dla mnie to że zostało mi to we krwi i dosłownie i w przenośni W perspektywie czasu zmiana diety dala mi sile do podjęcia wysiłku fizycznego co w ubiegłym roku dało efekt ukończenia przeze mnie półmaratonu
Patrząc wstecz na mój niezdrowy styl życia nie wiem jak by dalej wyglądało moje życie
To prawda że jesteś tym co jesz Warzywa i owoce to witalność więc żyję pełnia życia:)

Jakis czas temu wybralem sie z kolezanka z pracy i jej przyjaciolka do Wloch. Okazalo sie, ze obie sa wegankami i mialy ze soba przygotowane potrawy weganskie, m.in. burgery. Jako typowy samiec-miesozerca pdochodzilem do tego scpetycznie, ale przyznam, ze te potrawy byly pyszne! Rozmawialismy czesto o przejsciu na diete wgeanska. Powiedzialy ”sprobuj, zobaczysz roznice”. Sprobowalem. Wlaczylem do swojej diety coraz wiecej i wiecej warzyw i owocow i powoli rezygnowalem z miesa. Zaczalem czytac, czym je zastepowac. Moja dieta wzbogacila sie o fasole, orzeczy, surowe warzywa i owoce. Zmiancze poczulem szybko. Organizm zaczal sie odtruwac i usuwac toksyny. Waga lekko zaczala spadac (a mialem 5kg nadwagi). Zaczalem lepiej spac, czuc sie lzej i jakby radosniej kazdego dnia. Do tego wyglad skory sie polepszyl, samopoczucie, takze przestalem miewac dolegliwosci zoladkowe. Zmiane czuje caly czas, bo od tego czasu nabralem dobrych nawykow zywieniowych. Pokochalem warzywa i owoce i na stale juz kroluja na moim stole :)

Dzięki zwiększeniu warzyw i owoców w diecie poprawiła się moja psychika, przechodziłam ciężki okres w życiu, miałam początki depresji.Leki nie pomagały,miały wiele skutków ubocznych.Będąc parę dniu i siostry trafiłąm na książkę traktującą o wegetarianizmie, weganizmie.Ona odmienila dosłownie moje życie.Kotlety schabowe zastąpiłam kotletami z warzyw przyrządzanymi na tysiące różnych sposobów ( uwielbiam gotować), zamiast kawy wypijam sok owocowy.Odżyłam, wypiękniałam, złapałam wiatr w żagle.Znowu chce mi się żyć.

Zwiększenie ilości owoców i warzyw w codziennym jadłospisie obróciło moje zycie o 180 stopni. Obudziła sie we mnie przede wszystkim kulinarna dusza artysty, kompozytora wielu niezwykłych dań opartych przede wszystkim na świeżych warzywach, a także deserów, w których sacharozę zastąpiłam naturalna fruktoza pochodzącą ze wspaniałych darów natury, czyli owoców. Poza tym poczułam ogromna chęć poznawania coraz to nowszych gatunków warzyw i owoców, w ten sam sposób jakbym odkrywała zupełnie nieodkryty jeszcze świat.

Każda z nas chciałaby być zdrowa, piękna i bogata. Często wydajemy setki złotych na cudowne kuracje i kremy, które mają pomóc na ziścić przynajmniej dwa pierwsze marzenia. Tymczasem wokół nas jest mnóstwo naturalnych produktów w postaci warzyw i owoców, które pomogą zachować zdrowie i urodę na długie lata. Jedząc zwiększoną ilość owoców i warzyw, na pewno nie tyję, a i samopoczucie mam lepsze, bo kolorowe dania na talerzu poprawiają humor. Każdy zawarty w warzywach i owocach barwnik ma inne, dobroczynne działanie. Odrobina fantazji wystarczy, żeby skomponować szybkie, ciekawe i wartościowo żywieniowo posiłki. Warzywa i owoce są nie tylko źródłem zdrowia i dobrego nastroju, ale przez cały dzień zapewniają uczucie sytości, nie zabierając przy tym energii. A do tego są smaczne! Poza tym jest to polityka długodystansowa. Choroby wykluwają się przez całe życie. Nie wolno zaśmiecać organizmu. Świadomość, że jem owoce i warzywa sprawia, że czuję się czyściej, zdrowiej, lepiej. Daje mi to poczucie, że obcuję z czymś prawdziwym, nie nafaszerowanym konserwantami i wszystkimi „E”.

Zwiększenie warzyw i owoców w mojej diecie bardzo wpłynęło na mój organizm, ciało, psychikę, na całą mnie! Nie podjadam już słodyczy między posiłkami, ale za to wcinam owoce i warzywa co daje mi nieskończenie wiele pozytywów! A tu tylko kilka z nich:
– nie chodzę głodna! -> warzywa i owoce dostarczają mi odpowiedniej ilości zdrowych kcal
– moja cera jest promienista, zdrowsza i ładniej wygląda!
– włosy są silniejsze, lśniące a paznokcie wreszcie się nie łamią!
– waga mojego ciała jest stabilna!
– wyglądam zdrowiej!
– mam mnóstwo energii!
– JESTEM SZCZĘŚLIWSZA :-)

Warzywa – w duzej ilosci, a najlepiej TYLKO warzywa, gdy jestem (a bywam regularnie) na diecie M. Dabrowskiej sprawiaja, ze wracam do zycia. Juz po 2 dniach czuje, ze znowu zyje. Moj zoladek pracuje sprawnie, moja glowa pracuje sprawnie, moje cialo pracuje sprawniej. Moja cera jest super, moja waga jest super….w ogole wszystko!!! I na pewno na pewno na pewno nikt nie wierzy w moje lata! A i najwazniejsze: moje Hashimoto musi sie wypchac, bo ze mna „na warzywach” po prostu nie ma szans!!!!

Cześć,
jestem Ilona i mam 20 lat. Chociaż na razie nie jestem ani wegetarianką ani weganką (wszystko przede mną :-D ), ale owoce i warzywa w mojej diecie odgrywają istotną rolę. Na ten blog natrafiłam w czasie postu (ponieważ już od 2 lat regularnie się poszczę dwa razy w roku) i nawet po jego zakończeniu nie mogłam już przestać odświerzać go, przeglądać przepisy i oczywiście gotować według ich. Jak zaczynam jeśc same warzywa i owoce czuję się wyśmienicie zarówno fizycznie jak i duchowo, moje komórki smakowe jak gdyby odnawiają się, odkrywam nowe smaki „starych” dań. ;-) Uwielbiam eksperymentować i próbować nowe dania i tutaj owoce i warzywa również nie zawodzą, bo dają niesamowicie duże pole do manewru.
Jako że jestem studentką i często chodzę z kolegami na obiad, post, a co za tym idzie wprowadzenie większych ilości owoców i warzyw do menu pozwoliły mi odkryć też nowe interesujące miejsca i kawiarnie, typu Krowarzywa czy Hummus bar.
Oczywiście jak już wspomniałam powyżej główną zmianą jest moje samopoczucie i nastrój, ale nie byłabym sobą gdy nie wspomniałabym o estetycznej stronie, ponieważ gdy wprowadzam więcej warzyw do diety, to moje talerze zaczynają wyglądać jak prawdziwe łąki latem, równie kolorowo i wesoło.
Na koniec powiem, że uwielbiam jeść, a szczególnie owoce i warzywa, bo są przepyszne!!!

Owoce i warzywa pięć razy dziennie dodają mi mnóstwa energii oraz uśmiechu :) Każdego dnia staram się przyrządzić coś nowego – koktajle, sałatki, desery i powiem Wam, że coraz więcej osób z mojego otoczenia przyłącza się do tej pysznej diety. Ogromnie się cieszę, że zamiast fast foodów po meczu siatkówki mogę z moimi znajomymi eksperymentować ze zdrowymi i pysznymi produktami. Zdrowie fizyczne i psychiczne na 5+!

Warzywka, owoce! To moja TĘCZA na drodze do zdrowotności na końcu której zamiast garnka ze złotem znalazłam ZDROWIE, WITALNOŚĆ I wieczną MŁODOŚĆ. Niespożyta energia jakiej dostarczają mi każdego dnia barwne warzywa, soczyste owoce USKRZYDLA niczym nowa miłość, dodaje BLASKU niczym na niebie gwiazdy, jest moją codzienną dawką PEWNOŚCI SIEBIE i lekkości. Zdrowe odżywanie to mój konik, pragnę UZALEŻNIAĆ nim ludzi dookoła aby smak szedł z parze ze zdrowiem. To możliwe Kochani!

Co ciekawe zmiana diety na wegańską, a co za tym idzie potężne zwiększenie ilości spożywanych warzyw i owoców wpłynęły na… moją asertywność i pewność siebie. To własnie ten aspekt jest dla mnie szczególnie zauważalny.

Nie chodzi o poczucie wyższości, jakoby teraz ja i moja dieta były lepsze, niżeli dieta wszystkożerna. To raczej z pozoru niekomfortowe sytuacje w otoczeniu (zarówno tym bliższym, jak i dalszym), jakie często przytrafiały mi się przy początkach przechodzenia na tę dietę spowodowały, że z osoby unikającej konfliktów, czasem przemilczającej swoje zdanie dla świętego spokoju, wyszły zupełnie nowe cechy. W sytuacjach podtykania mi kabanosów pod nos, prowokowania mnie nieuzasadnionymi uwagami a propos ukierunkowania swojej diety na warzywa i owoce, czy też wspólnych wyjść na miasto do knajp absolutnie nieroślinnych, gdzie na stole wśród znajomych stoi pizza z serem, mięsem, a warzywa mogłabym znaleźć co najmniej 3 przecznice dalej, zostałam sama przez siebie przyparta do muru. Wartości i oficjalnie ogłoszona decyzja co do zmiany diety i przejście na moc warzywno-owocową, wyzwoliły moją asertywność i pobudziły konsekwencję działania.

Od tej pory jestem wdzięczna każdej marchewce i jabłkowi za danie kopa i fizycznego, i psychicznego. Oczywiście efektem ubocznym, który niejako również podbił moją pewność siebie i atrakcyjność był fakt, że po pewnym czasie diety warzywno-owocowej, zaczęłam otrzymywać komplementy a propos poprawy stany cery i włosów.

Także…tyle magii w tych owocach i warzywach :)

Czuję się rześko, lekko i witalnie,
od samego rana fenomenalnie.
Moja skóra prezentuje się nieskazitelnie,
efekty owocowo-warzywnego detoxu robią wrażenie!
Wyniki moich badań są satysfakcjonujące,
moje dobre samopoczucie wyjaśniające.
Moja sylwetka żadnych zastrzeżeń nie wzbudza,
przestałam już być osobą, która wiecznie się odchudza.
Z owocami i warzywami tworzę team idealny,
razem osiągamy efekt genialny! :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *