Proste sposoby na zwiększenie aktywności fizycznej

O ja durna! Naiwna! Nie pamięta wół jak cielęciem był…!

Proste sposoby na zwiększenie aktywności fizycznej

Piszę zalecenia żywieniowe pacjent(k)om i z automatu wpisuję pod koniec:

Ważne jest włączenie regularnej umiarkowanej aktywności fizycznej… – bla bla bla

No to jest mega ważne! Kluczowe nawet. W profilaktyce:

  • chorób układu krążenia,
  • niektórych nowotworów,
  • chorób układu ruchu,
  • osteoporozy,
  • depresji,

i oJezuCzegoTamJeszcze.

Tylko, że zapomniałam chyba, że moje pacjentki mogą mieć tak jak ja miałam niedawno całkiem… i wtedy już se nie „włączą”. Co najwyżej wYłączą uwagę, czytając ten fragment zaleceń.

Mnie przez lata aktywność fizyczna kojarzyła się z czymś:

  • nieprzyjemnym,
  • krępującym,
  • męczącym,
  • oceniającym,
  • niesprawiedliwym,
  • stresującym…

(mogłabym dalej wymieniać).

Tak odbierałam wuef w szkole podstawowej. Tak mi zostało na długo.

Dopiero od niedawna (czyt. od kilku lat) uczę się siebie w ruchu – powoli i mozolnie. Ale (mądralińska) piszę pacjentkom: włącz se pani aktywność. Jakby to było takie proste jak drut.

Przecież wiele osób nie wie, jak się do tego zabrać. Nie wie, że to może być przyjemne. Że to nie musi być trening na siłowni czy tabata srata. Że nie trzeba się orać. Startować w wyścigach. Rzeźbić kaloryfera i cisnąć się jeszcze bardziej. Dokładać do i tak już napiętego grafiku kolejne zobowiązania, od których już zbiera się na wymioty.

sposoby na zwiększenie aktywności fizycznej

Chyba zrobię moim podopiecznym nowy plik. Bo mam takie pliki, które im wysyłam do czytania po konsultacji na wypadek gdyby im się chciało. Zrobię im plik, o tym, że aktywność to na przykład:

taniec z talerzami podczas opróżniania zmywarki (wiem, BHP idzie się gonić, ale życie zawsze i tak skończy się śmiercią),

spacer z psem (najlepiej z bieganiem za kijem – tj. Ty biegasz i przynosisz psu kij i obserwujesz jego reakcję),

gra w kosza (po 25 latach niedotykania piłki) ze swoim dzieckiem na boisku szkolnym (patrz: załączone fotki),

rodzinna aktywnosc fizyczna

spacer do lasu/parku w poszukiwaniu wczorajszego dnia, lepszej pogody, rozumu, grzybów – czy czego tam mamy ochotę (można i bursztynów w lesie szukać – wyjdzie spacer długi i wrócicie bez trofeum, ale ile pochodzicie to Wasze),

zumba, joga czy inny fitness, który (bezwzględnie!) lubisz,

kilka przerw w ciągu dnia (np. kilkuminutowych), podczas których walniesz sobie serię przysiadów, pompeczek, deseczek, kocich grzbietów i innych zdrowych kręgosłupów,

jazda na rolkach/wrotkach po latach przerwy,

pływanie (choćby takie moje autorskie: nogi jak do pieska, łapki jak do żabki),

wieczorna bitwa poduchami z domownikami (można się wyżyć za wszystkie fochy nastolatków).

Oto link do rozmowy dwojga fizjoterapeutów o przekąskach ruchowych [KLIK]. Polecam odsłuchanie. I szukanie ruchu, który się lubi.

Grunt, żeby się ruszać. Ale najlepiej szukać w tym radości i zabawy. Bo jak będzie frajda, to nie będziemy musieli się do niczego zmuszać, a i psychika dostanie bonus w postaci odprężenia.

radosc z aktywnosci fizycznej

„Ważne jest włączenie regularnej umiarkowanej aktywności fizycznej…” znika z moich zaleceń (w tej formie). Bezapelacyjnie.

Aga Kopczyńska

Aga Kopczyńska

Jestem dietetyczką i szkoleniowczynią. Zajmuję się propagowaniem zdrowych nawyków. Znajdziesz tu inspiracje zdrowotne, kulinarne i nie tylko.

Zasubskrybuj kanał YouTube AgaMaSmaka

Wolisz oglądać zamiast czytać?

Zasubskrybuj kanał YouTube

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *