Zastanawiałam się, czy wrzucać taki banalny przepis, ale dziecko kazało mi wrzucać, bo zajadało się tym czymś niebywale chętnie. To zdecydowanie deser dla leniwych. Składniki trzeba wymieszać i upiec. Cała filozofia. Ja słodkości robię ostatnio baaaardzo rzadko, ale jak już robię to naprawdę nie chce mi się poświęcać na ich produkcję dużo czasu.
Użyłam tutaj prosa ekspandowanego, o którym jakiś czas temu wspomniałam na Instagramie (po prawej):
https://www.instagram.com/p/BUi-mLiDeCA/?taken-by=agamasmaka
Takie zboża ekspandowane sprawdzają się dobrze na wyjazdach, ale również wtedy gdy dopada nas lenistwo i nie chce nam się nawet ugotować kaszy jaglanej. ;-)
Oto krótki filmik na temat moich ostatnich zakupów (opowiadam tu też o wspomnianych jagłach):
https://www.youtube.com/watch?v=uui3TNZHr_4
Na co?
Takie zapiekane proso ekspandowane z jabłkami to idealny pomysł na deser lub prosty podwieczorek na słodko. Uwaga, bo się rozwala. ;-) Trzeba jeść na talerzu widelcem.
Czego potrzebujesz?
Aby przygotować takie zapiekane proso ekspandowane z jabłkami, będziesz potrzebować piekarnika, blachy, formy na tartę (ja użyłam silikonowej: o średnicy 30 cm). Poza tym przygotuj sobie również dużą miskę do wymieszania składników.
Proso ekspandowane z jabłkami – składniki:
- 100 g ekspandowanego ziarna prosa (całe opakowanie),
- 4 małe jabłka,
- 1,5 szklanki mleka roślinnego niesłodzonego (ja akurat miałam kokosowe),
- 5 łyżeczek masła orzechowego bez dodatku tłuszczu i cukru (ja miałam masło z różnych orzechów – miks),
- 3 łyżki syropu daktylowego,
- 5 łyżek zmielonego siemienia lnianego,
- odrobina oleju kokosowego (ok. 1 łyżeczki) do wysmarowania foremki.
Proso ekspandowane z jabłkami – przygotowanie:
Jabłka obrać, pokroić w ósemki i równomiernie rozłożyć w silikonowej foremce na tartę, uprzednio wysmarowanej olejem.
Dokładnie wymieszać: mleko z masłem i syropem daktylowym oraz ekspandowane jagły i siemię. Wszystko dokładnie połączyć.
Wyłożyć masę na jabłka. Przyklepać równomiernie.
Piec w temperaturze 200 stopni przez 30 minut. Podawać po ostygnięciu.
Zachęcam Cię też do zajrzenia do czerwcowego numeru Magazynu Ekologiczni, gdzie znajdziesz moje przepisy. Kupisz go w Empiku.