Zdrowo przez supermarket. Jak robić dobre zakupy?

W weekend majowy oddałam się lekturze „Zdrowo przez supermarket. Jak robić dobre zakupy?” Anny Reguły. Czy warto po nią sięgnąć? Co w niej znajdziesz? Czy to kolejna książka o tym, ile jest „chemii” w produktach gotowych i co zrobić, żeby jeść idealnie?

W ostatnich latach tematyka dietetyczna stała się bardzo modna. Jak grzyby po deszczu pojawiają się na rynku coraz to nowsze publikacje na temat tego, jak uniknąć niechcianych składników w żywności oraz jak jeść bardzo zdrowo, a najlepiej idealnie. Czy książka Anny Reguły, dietetyczki, wpisuje się w tę narrację? No właśnie nie do końca i dlatego postanowiłam o niej napisać kilka słów.

Zdrowo – czy aby na pewno?

W codziennej pracy często spotykam się z osobami, które eliminują różne produkty ze swojego żywienia, bo uważają je za szkodliwe. W efekcie jednak robią sobie wiele krzywdy, bo rzucają się w wir „zdrowych zakupów”, które finalnie wcale zdrowe nie są. W skrócie: fiksują się na różnych dietetycznych rozwiązaniach, zapominając o podstawach.

Przykłady? Proszę bardzo! Co z tego, że sięgasz tylko po ekologiczne produkty, skoro jesz za mało warzyw? Co z tego, że unikasz cukru, ale jesz mnóstwo „fit-słodyczy” obfitujących w dosładzacze typu miód, syrop z agawy, sok jabłkowy, syrop ryżowy i bilans cukrów wcale nie wychodzi lepiej niż u Twojej koleżanki, która żywi się „normalnie”. Co z tego, że kupujesz drogie superfoodsy skoro nie jesz regularnie posiłków i nie dostarczasz sobie tych wszystkich składników, których potrzebuje Twój organizm?

Zdrowo = idealnie?

Książka „Zdrowo przez supermarket” (zdrowoprzezsupermarket.pl) pozwala czytelnikowi właśnie odnaleźć się w olbrzymiej ilości sprzecznych informacji o żywieniu i ustalić priorytety. Bez zbędnego straszenia i nawoływania do przestrzegania diety idealnej.

Przy tym jest kilka kwestii, które wyróżniają tę książkę wśród innych podobnych pozycji na rynku:

1. Nie straszy a wyjaśnia i odczarowuje różne produkty i składniki, których wiele osób się obawia zupełnie niepotrzebnie.

2. Porusza bardzo szerokie spektrum tematów. Myślę, że jeśli jako konsument masz jakiekolwiek pytanie dotyczące kwestii dietetycznych, to książka Ci na nie odpowie. Trudno znaleźć temat, którego autorka nie poruszyła, bo ta książka to ponad 350 stron dietetycznego „mięsa”.

3. Praktycznie (słowo klucz) uczy czytania składów i dobrych wyborów zakupowych. Autorka analizuje wiele składów produktów z różnych grup, więc na aktualnym materiale czytelnik może nauczyć się, na co zwracać uwagę.

W książce znalazło się omówienie każdej grupy produktowej. Dowiesz się z niej, jaki wybierać asortyment spośród źródeł białka, węglowodanów, tłuszczów.

Pytania do dietetyka

Ponadto autorka odpowiada w publikacji na wiele pytań, które zadają mi często moi podopieczni, m.in:

Czy wartość odżywcza warzyw jest aktualnie mniejsza niż przed laty?
Czy bać się glifosatu w oleju rzepakowym?
Ile jaj można jeść?
Czy pszenica to zło wcielone?
Czy powinniśmy bać się dodatków do żywności?
Czy krowie mleko „zaśluzowuje”?

… i wiele więcej.

Ogółem dowiesz się z tej książki, jak czerpać możliwie najwięcej wartości z żywności i jednocześnie nie oszaleć oraz zachować zdrowy rozsądek.

Myślę, że nie przesadzę pisząc, że jest to naprawdę solidnie przygotowana i wyczerpująca temat „biblia” konsumenta. Rzetelna, a do tego smacznie napisana, bo czyta się bardzo przyjemnie.

Polecam!

Aga Kopczyńska

Aga Kopczyńska

Jestem dietetyczką i szkoleniowczynią. Zajmuję się propagowaniem zdrowych nawyków. Znajdziesz tu inspiracje zdrowotne, kulinarne i nie tylko.

Zasubskrybuj kanał YouTube AgaMaSmaka

Wolisz oglądać zamiast czytać?

Zasubskrybuj kanał YouTube

W odpowiedzi na “Zdrowo przez supermarket. Jak robić dobre zakupy?”

Bardzo mnie zachęciłaś do tej książki! Podoba mi się takie zdroworozsądkowe podejście do składów. W końcu nie wszystko, co naturalne, jest zdrowe, tak samo jak i nie każde „E” jest niezdrowe :). Zdecydowanie sięgnę po nią.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *