W lecie gotuję zupy, piekę kotlety i zachowuję się najnormalniej w świecie. Są jednak takie (ciepłe) dni, kiedy rezygnuję z bardzo ciepłych dań i mam smaka na sałatki. Te prezentowane tutaj są akurat bardzo sycące więc niektóre z pewnością mogą zastąpić posiłek. I nadają się również na imprezy, grille i do zajadania nie tylko latem. Wszystkie prezentowane tu sałatki są oczywiście bezglutenowe i wegańskie.
1. Sałatka z roszponką i ciecierzycą
Taką sałatkę jem bardzo często. Bazą są rośliny zielonolistne z dodatkiem strączków. Bardzo chętnie dodaję do takich sałatek również owoce dla urozmaicenia smakowego i dodatkowej porcji witaminy C. Przygotujesz ją bardzo szybko – wystarczy mieć ugotowane rośliny strączkowe. Ja zwykle mam trochę zamrożonej ciecierzycy czy fasoli i rozmrażam je poprzedniego dnia lub szybko na parze tuż przed podaniem.
2. Fioletowa sałatka ziemniaczana z tzatziki
Nie wiem, czy zdarzyło Ci się jeść fioletowe ziemniaki. Ja je bardzo lubię – szczególnie w takim zestawieniu. Dobrym źródłem białka jest tutaj fasola. Mamy też brokuły – niebywale zdrowe warzywo i pyszny, wegański sos tzatziki. Uczucie sytości pozostaje na dłużej.
3. Sałatka ziemniaczana ze szparagami
Tu znowu ziemniaki, ale jestem mentalną poznańską pyrą i nie będę się tego wypierać. Ta sałatka oczywiście najlepiej smakuje, jeśli jest przygotowana z młodych ziemniaków choć ja bardzo często kombinuję tego typu sałatki również zimą z dostępnych składników. Jednak koperek musi być! Bez dwóch zdań.
4. Sałatka z czerwoną fasolą
Sycąca, pyszna i zdrowa. Ta sałatka nadaje się zarówno na śniadanie jak i obiad czy kolację. Bardzo ją lubię i zjadam bardzo często. Czasem grzeszę i gdy nie mam naprawdę czasu to używam fasoli z puszki. Oczywiście nie bierz ze mnie przykładu, bo lepiej ugotować fasolę samodzielnie.
5. Jarzynowa sałatka ziemniaczana
Klasyczną sałatkę jarzynową większość osób robi na święta. Ja lubię przygotować sobie jej więcej w ciągu roku i jeść przez 2-3 dni. Niebywała wygoda. Zamiast majonezu wegańskiego bardzo często używam jogurtu sojowego. Dużo warzyw to podstawa.
6. Lekka sałatka z tofu
Ta sałatka to dla mnie naprawdę świetne zaskoczenie smakowe. Jest sycąca, a jednocześnie bardzo świeża. Ma unikalny smak, którego nie potrafię opisać. Musisz spróbować, żeby wiedzieć o co mi chodzi. Ta sałatka nadaje się świetnie na imprezy czy treściwą przekąskę w ciągu dnia. Ja jej resztki wyjadam zawsze chętnie na śniadanie.
7. Sałatka z makaronem
Rzadko zdarza mi się robić makaronowe sałatki, ale od czasu do czasu pojawiają się w moim menu. Najczęściej wtedy, kiedy potrzebuję czegoś sycącego, energetycznego i jestem wiele godzin poza domem. Możesz użyć dowolnego makaronu i dodatków. Ja najczęściej jem taką sałatkę z dodatkiem surowych warzyw i sałat. Takie danie nadaje się świetnie jako posiłek do pracy czy szkoły.
8. Sałatka z ryżem
Masz czasem tak, że w lodówce zalegają pozostałości warzyw, ryżu czy kaszy i nie wiesz co z nimi zrobić? Zrób sałatkę. Ja często właśnie w ten sposób utylizuję resztki, jeśli pojedynczych składników jest zbyt mało, żeby zrobić z nich inne, treściwe danie.
9. Sałatka z kapustą pekińską
Kapusta pekińska pojawia się w moim menu bardzo często w sezonie jesienno-zimowym. Głównie ze względu na jej dostępność przez cały rok. Bardzo ją lubię. Wystarczy dodać do niej tofu i bardzo szybko uzyskujemy treściwy posiłek.
10. Kakaowa sałatka owocowa z chia
Na deser proponuję Ci sałatkę owocową z nasionami chia. Wbrew pozorom również jest treściwa. Smakuje bardzo fajnie, a przepis (jak zawsze) banalnie prosty.
Przepisów na sałatki może być mnóstwo. Przywyknij po prostu do mieszania różnych składników zalegających w lodówce. Mam nadzieję, że moje, banalnie proste, połączenia zainspirują Ci do tworzenia swoich.
Jeśli spodobał Ci się mój wpis, koniecznie zerknij jeszcze na:
3 odpowiedzi na “Przepisy na sycące sałatki – 10 pomysłów”
Uwielbiam sałatki! Dzięki za inspiracje :)
Na zdrowie :)
Sprawdziłam chyba wszystkie te sałatki – poza tą z tofu. jakoś mi nie podchodzi…
Najlepsza jest chyba ta klasyczna jarzynowo-ziemniaczana. Ta z chia też niczego sobie – myślałam, że będzie gorsza w smaku a tu zaskoczenie!